PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31035}

Czas pijanych koni

Zamani barayé masti asbha
7,4 2 012
ocen
7,4 10 1 2012
7,5 6
ocen krytyków
Czas pijanych koni
powrót do forum filmu Czas pijanych koni

pocztówka

ocenił(a) film na 6

Pierwszy problem to forma - dokumentu, eseju, sprawozdania, uświadomienia, trybutu, itp., tylko nie filmu fabularnego. Dla mnie - z czysto technicznego punktu widzenia - w "Czasie pijanych koni" jest za mało fabuły na te siedemdziesiąt parę minut, co owocuje oglądaniem zbliżeń błota oraz sylwetek słaniających się koni przez większość drugiej połowy filmu.

Drugi problem - mój, bardzo osobisty, i właściwie nie zarzut, tylko swobodnie płynąca refleksja - w tym filmie nie zdarzyło się absolutnie nic pozytywnego. Taka jest oczywiście prawda, która z obrazu kurdyjskich dzieci wynika - przyjemności czy chwila wytchnienia dla nich tam praktycznie nie istnieją i o to chodzi, żeby widz to zrozumiał, ale - tragedie oddziaływują najbardziej, kiedy następują w opozycji do osiągniętego lub znalezionego szczęścia, a tu wszystko jest przerażająco tragiczne, beznadziejne, bez sensu, bez ratunku. I to się w sumie właśnie składa na pocztówkę z pogranicza, którą stworzył Ghobadi - obrazek beznadziejności z miejsca zamkniętego w puszce przed światem. Robi wrażenie - jak wszystko co prawdziwie tragiczne lecz dalekie i poza naszymi mikrokosmosami - ale na mnie mniejsze. Bo to ma być film. A tego filmu w filmie jest tak mało, że nie można go nawet nazwać ascetycznym, przecież go prawie nie ma...tylko błoto i śnieg, pijane kuce, zielony sweter Amaneh, samotne drzewo na północ od Sardab, twarz Madiego i góry... Pocztówka, nie film.

ocenił(a) film na 8
vainamoinen

i w tej pocztówkowości zbliża się właśnie do symbolicznego kina Iranu mimo formy paradokumentu. powiem szczerze, że właśnie tą wypowiedzią uzmysłowiłeś mi tę łączność. pozytywne w tym filmie jest siła woli, poczucie obowiązku i miłość braterska oczywiście na tle prawie bezgranicznej beznadziei...

ocenił(a) film na 8
vainamoinen

SPOILERY!

Piszę, za kimś z innego tematu - czy miłośc i troską płynąca od rodzeństwa do Madiego nie jest czymś pozytywnym? Czy poswiecenie starszego brata, aby siostra mogła się uczyć to nic pozytywnego? Czy dwie rozmowy starszego chłopca (wybaczcie, cięzko mi zapamiętać te kurdyjskie imiona) - w 'barze' z herbatą i podczas odpoczynku na szlaku (jeszcze bez muła) nie są jakimś symbolem czy przykładem pewnych - drobnych, bo drobnych, niestety tak rzadkich - ale jednak poztywnych, szczęśliwych aspektów życia?

To, że ogólnie ciężkie los kurdyjskich dzieci nie jest zestawiony z czymś pozytywnym nie uważam za nic złego. Film jest - jak słusznie zauważyłas - pewną pocztówką, freskiem, który pokazuje pewną społeczeność. Jednak nie przedstawia ich, przynajmniej wg mnie, w przerysowany, pesymistyczny sposób. Przykłady wymieniłem wyżej, a to że jest ich mało wskazuję tylko na fakt, że chwile radosne, normalne, niezwiązane z cierpieniem i cięzką pracą, zdarzają się, niestety, w życiu głownych bohaterów ( a raczej bohatera zbiorowego) niezwykle rzadko.

Forma wg mnie była bardzo dobra, ja nie widziałem tam zbytniej ascezy. Były ładne ujęcie, niezawsze z ręki, czasami statyczne, monologi młodszej dziewczyny ożywiająca narracje, pojawiała się nawet muzyka. Uważam ze idealnie uzupełniała się z treścią.

Jedynym mankamentem jest, w mojej opinii, brak jakiejś mysli przewodniej. Twórcy udało się, i to bardzo dobrze, oddać ciężki los kurdyjskich dzieci, ale co w związku z tym? I tak jak w jego późniejszym filmie, Gdyby żółwie mogły latać, ten ciężki los jest też pewnym wyjściem do rozważan na temat wojny, nienawiści, przywództwa, potrzeby przyjaźni i miłości, etc, tak tu mi trochę tego zabrakło. Nie uważam tego jednak za jakąś wielką wadę.

Pzdr!

ocenił(a) film na 9
szczawik151

"tylko błoto i śnieg, pijane kuce, zielony sweter Amaneh, samotne drzewo na północ od Sardab, twarz Madiego i góry... Pocztówka, nie film. ".. i dzięki temu taki piękny, prawdziwszy niż czasem życie. a słaniające się konie poruszyły/zabolały mnie bardziej niż cokolwiek. i co to znaczy, że "to ma być film."?? jaka jest definicja filmu? -- nie ma definicji filmu!
ps. czasami jest beznadziejnie i bez sensu, nadziei, czy się to komu podoba, czy nie, amen.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones