Juz dostepny w sieci w Hd - czas 112 min - trzeba troche pokumac bo o jego cnote walcza ci z EUCDI .
6/10 ma w tej chwili i to dość surowa, acz chyba sprawiedliwa nota (choć chyba przynajmniej o te pół gwiazdki więcej byłoby bardziej uczciwe). Nawet ciekawe to połączenie dramatu z postapokaliptycznym horrorem, ale lepiej wypada w środkowej części jako dramat właśnie i szkoda że reżyser nie skupił się na tym (relacje dwóch "sąsiadów") zamiast w pewnym momencie banalnie naprowadzać film na tory "zabarykadowani w domu bronimy się przed (zerżniętymi z "Zejścia") zombie-potworkami" gdzie scenarzystom nie bardzo już chciało się wysilać. Mimo wszystko warto obejrzeć, dobrze nakręcony, zagrany, niezłe zdjęcia i muzyka, swój specyficzny nastrój postapokaliptycznej zimy też posiada.
Wiesz nie lubie horrorow z damami - no przynajmniej z nimi w roli glownej, to komentarz raczej do dwu czesciowego Zejscia - to jak wojuja pochlastane, pokrwawione to dla mnie kicz - podobnie ma sie z filmami akcji w ktorych na przemian irytuja i smiesza te fszelkie zbawicielki swiata z mieczem czy jakas armata w garsci. Nie oznacza to ze odmawiam nam mozliwosci zawalczenia czy wytrwalosci ale uwazam ze jesli chodzi o lamanie kosci czy tym bardziej krwawienie to mamy go dosc z natury ....
Poza tym do filmow podchodze raczej intuicyjnie, nie sile sie na analizy chociaz dostrzegam brak logiki wewnetrznej akcji czy praw bohaterow filmu oraz razace niespojnosci jesli wystepuja ale moja ocena zawiera sie w poczuciu - warto bylo/nie warto bylo, jest tak glownie dlatego ze chociaz film byl ze mna od zawsze to moja glowna domena
/muza jest muzyka i tu potrafie byc szczegolowa.
Dlatego czesto bywa ze w swiecie filmu przed jego obejrzeniem polegam na opini - byle nie przesadnie drobiazgowej badz skrajnej - kinomanow. Dlatego tu czasami jestem.