Ten film to dramat dla widza, jak się męczy na oglądaniu tego czegoś, bo horroru to tu za bardzo nie ma... No cóż, mamy tutaj do czynienia z dramatem obyczajowym z jednym zombiakiem, który tam sobie biega od czasu do czasu i syczy. A tak to bohaterowie gadają... I gadają, jedzą, śpią, też sobie chodzą i to by było na tyle, co się dzieje w tym filmie. A nie, mamy jeszcze wstawki z przeszłości, które zupełnie do filmu nic ciekawego nie wnoszą, a nawet przynudzają jeszcze bardziej. Muzyka w tym filmie tylko potęguje znużenie, bo jak się ją słyszy, to chce się spać. Jedynym plusem w tym filmie są zdjęcia w niektórych momentach, bo zamrożony świat wyglądał ciekawie. Szkoda, że na tym plusy się kończą. Zakończenie jest oklepane do granic możliwości... Tak jakby nie chciało się nad nim myśleć, tylko po prostu twórcy użyli pierwszej rzeczy jaka wpadła im do głowy. Mam nadzieję, że filmy o Zombie nie będą wyglądać w ten sposób, bo naprawdę, podczas oglądania tego filmu chce się najwyżej spać. Już wolałbym, żeby mnie zjadły te potwory, niż obejrzeć drugi raz ten film.
Brawo. Nieliczna opinia o filmie z trzeźwym spojrzeniem na całokształt, a nie tylko "piękny dramat", "poruszający". Poruszyć to może, ale tylko tyłek z fotela żeby dalej go nie oglądać.
Och jakże długo zastanawiałam się, czy może mnie pogięło, że nie widzę w tym filmie absolutnie NIC ciekawego... Ale jednak nie, nie jestem sama. Spokojnie mogliby torturować tym filmem więźniów w Guantanamo.
OSTRZEŻENIE:ilość ckliwych scen na metr taśmy filmowej może wywoływać w widzu odruch wymiotny.
Gdyby dialogi były sprawniej napisane, aktorzy grali lepiej, a reżyser nie powielał tak wielu motywów z innych (dużo lepszych) filmów, można by stworzyć z tego przyzwoity horror klasy B. Niestety twórca tego czegoś przeszarżował z ilością ludzkich dramatów; w konsekwencji stworzył ni to horror ni dramat i żadne z nich nie okazuje się najwyższych lotów. Muzyka świetna, ale nijak ma się do odczuwanych w trakcie seansu emocji. Zdjęcia ciekawe, ale nimi samymi film się nie obroni.
Polecam zdecydowanie bardziej "30 dni mroku".