Myślę, że nie trzeba mieć "wielkiego uszczerbku na zdrowiu i urodzie", żeby tak mocno to przeżywać. Tym bardziej, gdy się wie, że facet, który jej to zrobił został po trzech tygodniach uwolniony i nadal jeździł po pijaku. To wszystko zostaje w psychice...

Owszem zgodzę się z tobą, ale przynajmniej ja po jej grze aktorskiej odczułem, że ona bardziej przejmuje się swoim wyglądem i tym , że boi się reakcji ludzi, mężczyzn na jej oszpecenie niż samym sprawcą ...

Ja także nie przejmowałabym się sprawcą, a tym bardziej, że w ogóle się nie poprawił. A poza tym miej sobie coś takiego na twarzy, zobaczyłbyś, że to przykre. Wszyscy jej dokuczają, wszyscy na nią patrzą, faceci nie chcą. Myślę, że jest to bardzo przykre doświadczenie. Ja bym bardziej zastanowiła się nad tym, że była świadkiem morderstwa i nic ją to nie obeszło. To jest bardziej dziwne.

A mnie najbardziej dziwi jej całkowity brak reakcji na to jak ją gówniarze bluzgali i w końcu obrzucili jakimiś kamieniami uszkadzając jej "urodę" jeszcze bardziej. Faceta, który jej to zrobił chciała zabić a gówniarzom już nic nie zrobiła. Mniej mnie dziwi, że nie obeszło jej bycie świadkiem morderstwa bo się zabujała w Victorku moim zdaniem zanim jeszcze się z nim pierwszy raz spotkała. Zresztą kobiety pociągają "silni" mężczyźni, nawet tacy którzy krzywdzą innych niezależnie od powodu.

Jak najbardziej zgadzam się z twoim zdaniem i odczuciem i dodam jeszcze, że zleceniem dla Victora chciała bardziej się do niego zbliżyc ( szantażowac ) niż tym, że zależało jej na zemście na swoim oprawcy ( co pokazują późniejsze sceny ... ) .

A propo gówniarzy .Tych momentów akurat twórcy tego filmu mogli uniknąć bo to było słabe. lepiej gdyby ją palcami wytykali albo coś w tym stylu . No sorry .....ale film ciekawy.

Film bardzo dobry. Uwielbiam takie filmy gdzie nie licząc pojedynczych elementów, niby nie wiele się dzieje, akcja nie płynie szybko, ale nie można wzroku oderwać. I gdyby nie końcówka w schemacie "jeden zabija 40" to zastanowiłbym się nad 9.