...Film obejrzałem kilka razy i za każdym z nich smakowało...Musiałem się skuśić i napisać choć trochę w obronie całości. Wystawiłem ósemkę za odwagę.Kiedy czytam porównania do serii z Bronsonem "Życzenie śmierci" takich filmów jak ten dociera do mnie że każdy z nas będzie szukał czego innego w tym samym filmie.. Urzekł mnie klimat i przede wszystkim to jak zagrała Noomi Rapace.Jej blizna na twarzy nie jest przypadkowa ponieważ łaczy się z blizną w sercu ..Viktora. To ten duet napędza emocje.Dla mnie karabiny i albańczycy to tylko małoważne tło. Puenta scenariusza to siła wybaczania wzamian za nowe szczęście i miłość.Przypomnę że Viktor nie dobił Alphonso na koniec choć nie było pewności że zginął natomiast Beatrice po tym jak była nieugięta w szantażu o zabicie sprawcy wypadku,poczuła ulgę kiedy dowiedziała się że on żyje......i to jest przesłanie dla którego warto obejrzeć ten film.Całość klimatycznie odstaje od reszty filmowej papki i przy słuchaniu końcowej piosenki daje poczucie mile spędzonego czasu. Polecam.