już lepiej obejrzeć Christine albo Sekretny Gabinet(corner office).
Tu mamy do czynienia z nudną dziewczyną bez hobby poza sudoku, która po prostu lubi arkusze kalkulacyjne i przez to, że jest cicha nikt do niej zagadywał. Kiedy tylko pojawia się nowy kolega w biurze i do niej kilka razy mówi to, ta bez żadnych negocjacji od razu zgadza się iść z nim na randkę, iść na imprezę do nieznajomych czy sama inicjuję pocałunek. Absolutnie minimalne niedostosowanie społeczne i to tylko dlatego, że nie czuła takiej potrzeby, starczył jej serek i sudoku, gdyby dać jej kota, albo smartfona to już w ogóle nie byłoby sensu pokazywać co ona tam sobie robi po pracy. NPC co sama nie wie czego chce, film po nic.