Naprawdę Piękny Rosjanin z Arnolda. Ciekawe czy wypić tyle co oni też potrafi...
E, w tym to go Depardieu przebije. W biografii Szwarc pisze, że jak się jako szczyl do Monachium wyrwał, to okazji do picia nie brakowało, ale szybko się kapnął, że albo picie, albo trening i zawody kulturystyczne.
Poza tym pisze, że w jego rodzinnej wiosce faceci regularnie upijali się do nieprzytomności w piątki i lali swoje rodziny. Co wszyscy uważali za standard z powodu przegranej wojny w Austrii, panowie świata musieli usiąść na tyłku. Jako syn policjanta z przeszłością w wojsku, chyba nie chciał Arni powtarzać historii.