Przez większą część filmu można czuć się, że to film ciekawy i skończy się jakimś suspensem. Ale końcówka jest żenująca i beznadziejna i na dodatek nielogiczna. Bez zdradzania zakończenia można powiedzieć jedynie tyle, że główny bohater po bezsensownym mordobiciu oznajmia oszustko a teoretyczny mag pyta go jedynie o "jak to zrobiłeś", czyli na cym twoje oszustwo/sztuczka polegała. Generalnie ja to w Hollwywood 90 minut dobrego, intrygującego wstępu i potem 30 minut zachowań pozbawionych przyczyn i sensu i jakieś głupie zakończenie..