"Zobaczymy się znowu" - tekst Silvera do Toma wszystko ujawnił, moim zdaniem dość przedwcześnie. O tym, że pomocnik Margaret miał jakieś zdolności można było wcześniej się domyślić, ale sądziłem, że Silver odegra jakąś ważniejszą rolę w zakończeniu.
Ogólnie film bardzo dobry, świetnie budujący napięcie, dający do myślenia, chodź z drugiej strony zbyt przewidywalny i na siłę zagmatwany.
Czegoś tylko DO KOŃCA nie rozumiem. Te ptaki i zniszczona elektronika przy pierwszym występie Simona, to sprawka Silvera czy niezdającego sobie z tego sprawy Toma? To mnie właśnie trochę zbijało z tropu, że to Tom za wszystkim stoi.
Zarówno ptaki jak i elektronika przy pierwszym występie to zdecydowanie sprawka Toma. Nawet po twarzy Silvera można w pewnym momencie zobaczyć zdziwienie tym co się wokoło niego zaczęło dziać.
Wg mnie wyzwalana NIEŚWIADOMIE energia przez Toma, była skutkiem tłumienia w sobie posiadanych zdolności i niewiary w nie.