jest bardzo sensowne i kilkukrotnie było wyjaśnione w czasie filmu tylko że widz został skutecznie ,,okłamany" sztuczkami reżysera i nie mógł się tego domyśić ;D jedno z najbardziej nieobliczalnych zakończeń a jednoczęśnie ma sens--po głębszym przemyśleniu filmu, brawo Cortez, a Ci co narzekają że końcówka rozładowywuje napięcie niech sobie przypomną zakończenia ,Chinatown polańskiego ,Gry 1997 i Podejrzanych-tutaj mamy znacznie lepsze zakończenie :D chociaż za pierwszym razem można się zawieść, kto tutaj tak naprawde czarował