Dobry film , co prawda nie spotkamy tam zbytnio scen batalistycznych , a szkoda , bo to nadałoby smaczku , a nie koniecznie , zmieniłoby sens ,przesłanie filmu.
Postawili tu jednak, nie na sceny walk a ,bardziej na życie tych młodych ludzi , jak myśleli co czuli, kim byli , nie uważam to za złe rozwiązanie mimo wszystko .
Bardzo ciekawa historia, chłopaczka z wysoko postawionej rodziny , który latanie traktuje jak grę , zawody sportowe, a potem zauważa ,że to nie tylko taka zabawa.
Uświadamia mu to jego miłość Käte , chociaż jego prawdziwą miłością pozostanie zawsze latanie:)
Jeśli chodzi o koniec na początku zdziwiłem ,się że nie zrobili zakończenia, nie pokazali jak został zestrzelony, dopiero w napisach końcowych wszystko zostało wyjaśnione.
I tu tak na marginesie;p Baron von Richthofen został zestrzelony najprawdopodobniej z ostrzału naziemnego podczas tej pamiętnej bitwy, a jego akt zgonu znajduje się w Ostrowie Wielkopolskim. Jak dla mnie , mogli wcielić w film , przynajmniej tą najbardziej prawdopodobną wersję na koniec czyli ogień australijskich karabinów maszynowych z ziemi zestrzelony z odległości ok.750m przez niejakiego sierżanta Evansa, który zestrzeliwuję czerwonego Barona .
Dodałoby to uroku filmowi , w moim mniemaniu;p
Oceniając całokształt należy się mocne 7/10.