Bardzo spodobała mi się postać Teddyego - hotelowego boya, odegrana przez Tima Rotha. Jego sposób bycia, poruszania się może wydawać się niektórym głupi. Ja uważam, że to jest mistrzowsko odegrana rola. Szczególnie podoba mi się zdenerwowanie Teddyego w scenie, gdy ma opiekować się dziećmi. Zachowuje się wtedy naprawdę zabawnie - po prostu boki zrywać.