Glowny aktor, tim roth bodajze. Irytowal mnie tak bardzo swoja zalosna mimika i rozdygotanymi ruchami, ze po prostu nie zdzierzylem i wylaczylem. Myslalem ze nazwisko tarrantino to marka, no ale jak widac nie.
cztery pokoje to cztery odrębne historie, wyreżyserowane przez czterech reżyserów, na podstawie czterech napisanych przez nich scenariuszy. Tarantino zajął się ostatnim, 4. pierwsza połówka filmu faktycznie słaba, pierwszy pokój fatalny, ale 3 i 4 (te, które zrobili Tarantino i Rodriguez) są naprawdę bardzo dobre.
Też miałem taką pokusę, ale wytrwałem (choć nie bez problemów) do ostatniej części i stwierdziłem, że gdyby to może Tarantino zajął się wszystkimi pokojami, to było by co oglądać, a tak to 1 i 2 pokój to żenada, 3 pokój jeszcze jak cię mogę, a 4 już mi się podobał, i tylko dlatego całość otrzymuje ode mnie notę 3/10.
Trudno wyrażać opinię o Tarantino w kontekście filmu (1. pokoju), którego on nie wyreżyserował. Kariera krytyka filmowego nie jest dla Ciebie.
Dokładne. On wyreżyserował 4 pokój, więc jak można oceniać go na podstawie całosci filmu? Czasem wypadałoby się zainteresować, kto konkretnie co reżyserował i kto za co jest odpowiedzialny by móc później to w jaki kolwiek sposób oceniać.
haha, na mnie jego rola wręcz przeciwnie działała :D te jego ruchy.. ha! trzeba było włączyć tylko 3 i 4 pokój, w którym gra najlepiej ;) a końcówka? to już mistrzostwo. Polecam wrócić do tego filmu jeszcze raz... mnie on zawsze śmieszy jak go sobie przypomnę. Leciał nawet niedawno na Alekino! i zapewne będzie miał kilka powtórek - lektor znośny.
hi hi wiesz, miałam tak samo. Za pierwszym podejściem na widok Teda miałam odruch wymiotny, i po głowie latała mi jedna myśl - ale idiota. Właśnie jego mimika i to "rozdygotanie" mnie wkurzało. Wyłączyłam po pięciu minutach.
Za drugim podejściem.. obejrzałam do końca i byłam bardzo zadowolona. Szczególnie ostatnie pokoje mi się podobały. Fajny film.
Wiem ze moja wypowiedz nieco dziwnie brzmi ..ale przejmijmy, ze kobieta zmienna jest ;)
Tą rolą Tim Roth udowodnił, że nadaje się bardziej do dramatów, a nie do komedii.
skoro tyle negatywów o filmie (wyłączając 4 i może 3. pokój) to skąd ten film ma tak dużą średnią? Oceniacie całość, czy fragment filmu? :\
Ja osobiście - całość. Gdyby nie taka rola Roth'a i pierwszy pokój, to może dałabym 8/10 (a tak u mnie film ma 6/10:)).
Ja jestem innego zdania... Gra głównego bohatera jest dla mnie najmocniejszym punktem filmu, który oglądany po raz drugi [po latach] wprawił mnie w świetny humor. Pozdrawiam.
Po tym filmie polubiłam Tarantino (był to pierwszy jego film który widziałam), a Tim Roth został moim ulubionym aktorem. Po "Pulp fiction" i "Wściekłych psach" tylko sie w tym utwierdziłam. Kiedy pierwszy raz ogladałam film, nie wiedziałam że Tarantino robił tylko 4 pokój, myślałam że jest odpowiedzialny za całość. Jednak ogladałam ten film ponownie (nawet wczoraj, a właściwie dzisiaj o 2 nad ranem) i nadal mi sie podoba. Tim jest jak dla mnie genialny. Co prawda 1 pokój rzeczywiście jest słaby, jednak ode mnie film i tak ma 10, "za sentyment". Bo sentymentalna jestem, a do tego filmu w szczególnosci, bo gdyby nie on do dziś nie wiedziałabym kim jest mój ulubiony reżyser.