Tarantino jest mistrzem w tym co robi. Wystarczy tylko spojrzec na "Cztery pokoje". Tim Roth czyli boy hotelowy również pokazuje swój talent. Film oglada się świetnie, ale dopiero przy trzecim pokoju, ujawnia się cała wyjątkowośc tego filmu. Nie przypominam sobie, żebym na jakims innym filmie popłakała się ze śmiechu.