Nie wiem czy zauważyliście, ale wszystkie śluby i związki osób hetero są pokazane, jako parodie, patologie i ogólnie wszystko co najgorsze...
A związek 2 sodomitów jest cool...
Czy to normalne?
Nie zauważyłam. Nie pamiętam już dokładnie, kto tam z kim się wiązał, ale związek głuchoniemego brata Charlesa i tej nieśmiałej dziewczyny, która zaczęła się dla niego uczyć języka migowego, raczej nie został pokazany jako parodia. A słowo "patologia" jest z całą pewnością zbyt mocne w odniesieniu do któregokolwiek z ukazanych związków. To komedia. W dodatku komedia angielska. W dodatku komedia o ślubach. Nie należy raczej żądać cukierkowatości i historyjek o sielankach małżeńskich. A co do związku homoseksualnego, został ukazany z taką samą dozą humoru jak pozostałe. Oczywiście, że gdy
SPOILER
SPOILER
Gareth umiera, nastrój filmu i wymowa ulegają zmianie. Gdyby umarła Kaczy Dziób, też pewnie nagle by się okazało, że tak naprawdę była przemiłą, kochaną przez wszystkich osobą. Samo życie. Zmarli są zawsze przedstawiani w lepszym świetle. Chociaż i tutaj twórcy nie uciekli w patos. Stwierdzenie w mowie pogrzebowej, że denat był gruby i chamski, jest co najmniej kontrowersyjne :)
No ok, to mogę z Tobą pokonwersować jak ze stabilnym emocjonalym człowiekiem? Tu chodziło o konkretne osoby : Charlie był typowym kobieciarzem i nie mógł znaleźć sobie tej jedynej, podobnie Carrie (wielu partnerów) a Gareth i Matthew nie byli inni, poza tym jako geje mją dość ograniczony wybór :) Taki żart. Tu chodzi o osoby, nie o wzorce. Grow up & stop hating.