PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=700753}

Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?

Is the Man Who Is Tall Happy?: An Animated Conversation with Noam Chomsky
7,2 3 059
ocen
7,2 10 1 3059
7,2 12
ocen krytyków
Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy
powrót do forum filmu Czy Noam Chomsky jest wysoki czy szczęśliwy?

... do bani. Na całe szczęście sam dokument jest w mojej opinii fantastyczny. Myślę, że obejrzę
jeszcze przynajmniej raz, bo po pierwsze trochę mi umknęło z obrazu, kiedy od czasu do czasu
musiałam jednak zajrzeć do polskich napisów, a po drugie - cytując samego reżysera - "I felt a bit
stupid here..." heheh. Chomsky - niesamowity człowiek nauki, wielki intelektualista. A Gondry
świetnie spisał się z zobrazowaniem tego splotu myśli i konotacji naukowo-kulturowych. Niezwykle
ciekawy, wciągający, momentami zabawny i wzruszający dokument.

jazzulka

Właśnie się tak zastanawiałem, czy ten polski tytuł to po prostu błąd czy celowy zabieg tłumacza.

jazzulka

Abstrahując od brzmienia tytułu polskiego zastanawiam się, dlaczego jest w nim błąd interpunkcyjny.

ocenił(a) film na 8
TheNaturat_2

A gdzie ten błąd?

ocenił(a) film na 8
paczes

Ok, rozumiem, że chodzi o brak przecinka przed drugim "czy"... :)

paczes

Tak

TheNaturat_2

To nie jest błąd, ponieważ pierwsze "czy" to partykuła, a drugie - spójnik.

ocenił(a) film na 8
Amerrozzo

"Na koniec kilka przykładów zdań z partykułą lub spójnikiem czy ze Słownika interpunkcyjnego PWN pod redakcją Aliny Gałązki:

Nie zastanawiał się, czy ją kocha. (partykuła)
Świątek czy piątek – musiał pracować. (spójnik)
Czy świątek, czy piątek – musiał pracować. (spójnik)
Dziś czy jutro? (spójnik)
Czy dziś, czy jutro? (spójnik)"

http://www.jezykowedylematy.pl/2011/04/przecinek-przed-czy/

paczes

Żadne z powyższych zdań nie przeczy moim słowom.

W zdaniu 2. i 4. mamy jeden spójnik i brak przecinka. W zdaniu 3. i 5. - dwa spójniki i przecinek przed drugim. W tytule filmu mamy jeden spójnik i dlatego brak przecinka. To że się "czy" powtarza, nie oznacza, że się powtarza jako ta sama część mowy. W cytowanych przez ciebie przykładach "czy" powtarza się jako spójnik, w tytule filmu drugie "czy" nie powtarza się jako spójnik, ale jest pierwszym spójnikiem w zdaniu.

Zamień wszystkie możliwe "czy" na spójnik "albo" na dwóch przykładach: zdania nr 5 i tytułu filmu. Oto co wychodzi:
"Albo dziś, albo jutro?" oraz "Czy Noam Chomsky jest wysoki albo szczęśliwy?".

paczes

Przecinek byłby wówczas, gdyby tytuł można było oddać jako: "Albo Noam Chomsky jest wysoki, albo szczęśliwy", ale - jak wiesz - to wypacza intencje tych, którzy nadali taki, a nie inny tytuł.

ocenił(a) film na 8
Amerrozzo

Wydaje mi się, że można by tak właśnie zamienić. Ale nie będziemy się dyspuczyć filologicznie, sedno takie, że przekład beznadziejny :)

paczes

Może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Odnosiłem się do bazy, którą już stanowił polski przekład. Nie interesował mnie angielski oryginał. Polskiego przekładu nie można oddać za pomocą dwóch "albo", ale co najwyżej jednego.

Co się zaś tyczy tego, jak przetłumaczono, to istotnie zbyt dużo tu własnej twórczości translatorów. Polski tytuł jest niepotrzebnie nie tylko niezgodny z pierwowzorem, ale też nielogiczny, bo można być wysokim i szczęśliwym.

ocenił(a) film na 8
Amerrozzo

Tłumacze niestety bardzo rzadko przekładają tytuły, biorą się za to spece od marketingu...

ocenił(a) film na 8
paczes

Nie rozumiem czemu tłumaczyć niedosłownie tytuł, którego składnia jest istotna dla filmu ?

puzo_n

Dorzucam się do lamentów dziwnego tłumaczenia tytułów. Po co?

bezprym

No właśnie, po co ? Czy nie ładnie by się tłumaczyło: Czy szczęśliwy jest wysoki człowiek ? Lub bardziej przyziemnie Czy wysokości człowiek jest szczęśliwy ? Ehh..

gosiasiak

Chyba bardziej "Czy wysoki człowiek jest szczęśliwy?"

ocenił(a) film na 7
bezprym

Mam wrażenie, że tłumacz nie był zbyt dobrze zorientowany w temacie,bo w całym filmie jest kilka takich rażących nieścisłości (rażących nawet dla mnie, raczej słabo władającej angielskim).
Tematyka jest faktycznie trudna i w tym wypadku nawet bardzo dobra znajomość angielskiego może się okazać niewystarczająca.

Jezabel

masz rację, też kilka razy łapałem się za głowę z powodu tłumaczenia dialogów w samym filmie

bezprym

a moim zdaniem polskie tłumaczenie tytułu jest ok,. po pierwsze: nie da się przełożyć problemu wędrującego "is" w oryginalnym zdaniu z Chomskyego "Is the Man Who Is Tall Happy?", bo w naszej gramatyce ten problem nie istnieje. dosłowne tłumaczenie "Czy wysoki człowiek jest szczęśliwy?" niczego nie załatwia, bo gubi się wtedy sedno poruszanego zagadnienia. polski tłumacz przynajmniej próbował je zasygnalizować za pomocą podwójnego użycia "czy" (na plakacie nawet specjalnie wyróżnionego kolorystycznie). po drugie: polskie tłumaczenie stanowi udane połączenie dwuczęściowego tytułu angielskiego i jest zabarwione specyficznym poczuciem humoru, dzięki któremu wielki myśliciel zostaje uwikłany we własny językoznawczy kazus.

ocenił(a) film na 6
jazzulka

Chomsky jest wybitnym językoznawcą amerykańskim, twórcą gramatyki transformacyjno-generatywnej. Badał m.in. jak dzieci uczą się języka ojczystego. Tytuł jest przykładem zdania, które ma ukazać, że jego teoria jest prawdziwa. Trudno jest ten problem pokazać po polsku, gdyż składnia języka polskiego (fleksyjna) jest inna niż angielskiego (pozycyjna). Sama jestem tłumaczem. Miałabym OGROMNY problem z tym tytułem, bo trudno jest przedstawić tu kontekst (cytat angielski poniżej) Tłumacz zrobił co mógł.

" Know only this: The title of the film refers not to the nature of happiness, but to the nature of our linguistic hard-wiring. How is it, Chomsky wonders, that a child learns that the interrogative form of the statement “The man who is tall is happy” is “Is the man who is tall happy?” and not “Is the man who tall is happy?

Our understanding that it’s the second “is” — and not the first one — that you move to the beginning of the sentence to turn it into a question illustrates our instinctual grasp of the difference between what Chomsky calls structural proximity and linear proximity". (Michael O’Sullivan "The Washington Post" 2013)

ocenił(a) film na 8
Lovorica

Skoro jesteś tłumaczem, to powinnaś poprzeć to, co powiedziałem wcześniej - że tłumacze mało mają wspólnego z przekładem tytułów (L. Berezowski: Skąd się biorą polskie tytuły amerykańskich filmów? W: W: Przekładając nieprzekładalne. Tom 2. Pod red. W. Kubińskiego, O. Kubińskiej i T.Z. Wolańskiego, Gdańsk 2004. s. 313-323).

ocenił(a) film na 6
paczes

Dlaczego miałam to poprzeć skoro nie mam na ten temat żadnej wiedzy. Nie zajmuję się tłumaczeniem filmów ani ich tytułów.

ocenił(a) film na 9
Lovorica

Zgadzam się :) Może po prostu polski tytuł jest pewnym "wybrnięciem z trudnej sytuacji tłumaczeniowej". Mnie jednak nie za bardzo ta propozycja przypadła do gustu. Dzięki za dodanie swojej opinii!

ocenił(a) film na 8
Lovorica

Amen

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones