Bardzo lubie ogladac ten film. Typowo bajkowy, romantyczny, i te cudne stroje :)
Klulo mnie tylko w oczy to, jak zostal przedstawiony Leonardo, a dokladniej, jego malarstwo. Kiedy malowal portret Danielle, nie tylko malowal na plotnie, kiedy zwykl malowac na drewnie, to jeszcze rozmazywal pedzlem farbe jak w jakiejs kolorowance, a w rzeczywistosci malowal cieniutkimi wloskami, milimetr, po milimetrze, calymi miesiacami, tak ze obrazy otrzymywaly glebie, zycie.
Mimo to film jest naprawde piekny.