Kto widział dokładnie wie o co chodzi. Film jest super - doskonale przygotowany dubbing - na całe szczęście kolega Wierzbięta nie zrobił nam już tej przyjemności i nie uraczył nas swoim ciężkim jak 18-kołowy TIR dowcipem! Kreska jak na Disneya mocno podciągnięta (o niebo lepsza od postaci z Madagaskaru), podkład muzyczny jak najbardziej trafiony (chyba wszyscy zgodzą się ze mną co do sceny w śmieciarce i muzyki Coldplay!) no i ta seksowna przerwa między zębami BAZYLA w której zakochała się po filmie pewnie nie jedna kobieta - koleś ma teraz branie na całego nie tylko w dżungli gdzie uznano go za bóstwo...