Oglądałem D.I.L. w ramach przeglądu filmów niezlaeżnych w TVP i muszę przyznać, że jest to jeden z dwóch filmów (podobnie jak "Złom"), które wywarły na mnie największe wrażenie. Cieszy mnie to, że nie trzeba kończyć studiów filmowych, żeby nakręcić naprawdę dobry film :-)