Film nie powinien być nudny, a ten jest.
Klimatem przypomina Magnata, choć to inne czasy, ale okazało się w napisach, że …pod opieką artystyczną Filipa Bajona :) Jest oryginalny na tle polskiej produkcji. Nieładnie przytył Nowicki, no i Łukaszewicz…
Nie jest zły, ma nastrój, tajemnicę, wysmakowane sceny, fajnie zderzony współczesny sposób mówienia i bycia - z tamtą epoką (zwłaszcza Łabędzki, Grossen), ale… to tylko zapowiedź czegoś, co mogło być wspaniałe.