Lynn Webster skrywa w sobie jakąś tajemnicę. Podobnie pan Zambrini, na którego odludnej farmie dziewczyna znajduje schronienie przed rzekomym prześladowcą. Na farmie prym wiedzie zaś nieokiełznana trzoda świń, które podobno lubują się w specyficznych przysmakach...

To dość zapomniany i niedoceniony film. Na początku wszystko się gryzło - chaotyczny montaż, bezwyrazowe aktorstwo i muzyka a la creepy country, a do tego nieustanne kwiczenie świń. Na szczęście szybko akcja nabrała tempa, polała się krew i łzy, a główna bohaterka ukazała swe prawdziwe oblicze... Do tego ten niespodziewany kompleks Elektry! Gdyby "Pigs" trafiły na lepszych twórców może byłyby klasykiem gatunku. Bo potencjał był. Trochę tu dramatu społeczno-psychologicznego, są też elementy slashera i czarnej komedii! Do tego świetne zdjęcia i muzyka, która z czasem zaczyna definiować całą akcję. Świnkom Tatusia daję szóstkę.