Witam wszystkich.
Moja historia z filmami Daft Punku, zaczęła się od zainteresowania ich twórczością. Kumpel polecił mi film Interstella 5555, który mi się spodobał... muzyka bliska ideału, jeśli chodzi o produkcje filmowe, ale nie o tym filmie mowa. Chciałem obejrzeć drugi taki film, więc nadszedł czas na Electrome. Ten sam kumpel wysłał mi linka na yt z tą wersją i obejrzałem... Muzyka po prostu miażdży. Długo siedziałem i myślałem o tym filmie i oceniłem na 9, ale oceniłem wersje redux.
Ogarnąłem się niedawno, że oryginał jest zupełnie inny jeśli chodzi o soundtrack. Mogę śmiało powiedzieć, że jeśli chodzi o mnie to:
Oryginał jest klimatyczny... ale nie wstrząsnąłby mną tak, jak przeróbka.
Polecam...