Jedna z tych zapomnianych japońskich animacji, do których powraca się od czasu do czasu. Pamiętam jak obejrzałem ten film pierwszy raz, nawet dzisiaj wywołuje emocje. Co jednak jest najgorsze to to, że każde ponowne jego obejrzenie wprawia mnie w stan przygnębienia. Wszystko z powodu tego dosadnego przekazu/szczegółowości np omawianych tematów łączenia genów, mało tego wszyscy wiemy, że nawet dzisiaj prowadzi się eksperymenty na zwierzętach. Film jest piękny, jest piękna przyjaźń/miłość i ciekawa historia, ale zwyczajnie nie mogę się przebić żeby obejrzeć ją raz jeszcze wiedząc jakie jest zakończenie tej poruszającej animacji.
pamiętajmy że takie eksperymenty sa konieczne. Jako osoba związana blizej z tematem ,u żródla' przyznaje ze eksperymenty na zwierzętach budzą także u mnie sprzeczne emocje ale sa potrzebne. Kazdy lek czy badana substancja wymaga badań na zwierzetach (na ludziach zresztą też). Wspolczesnie jednak wiekszość procedur wyglada zupelnie inaczej niż kiedyś-wiele się robi aby zwierzak nie czół bólu i nie mial świadomosci w trakcie badań.Glownym obiektem czasów współczesnych sa dla naukowcow głównie szczury, rzadziej zwierzęta takie jak malpy czy swinie (bardzo rzadko) a koty i psy obecnie prawie nie uczestniczą w badaniach choć niestety widzialam materialy i zdjęcia gdzie strasznie traktuje sie te zwierzaki nie sa one jednak jak się wydaje przedmiotem badań szanujacych się instytucji. Wazne aby zwierzęta nie cierpiały i wlasciwie nimi sie opiekowano.