Oj tam. Zaczął od rapu i jak ma kase to się szwęda po filmach. Ja tam lubię go oglądać-nie przeszkadza mi. Tak czy owak najbardziej szanuje go za muzykę, którą robi.
też tak myślę. Raper to raper, powinien zajmowac się muzyką, a nie filmami. Szczególnie filmami na takim poziomie. ; )
Najlepsze lata swojej kariery muzycznej ma już za sobą, więc bawi się teraz w inne rzeczy. Jakoś trzeba zarabiać.
Jakie tam najlepsze lata,w NWA się tylko wypromował a solową karierę ciągnie do teraz i nie zmienił swoich przekonań muzycznych jak np. Snoop Dogg albo nie przeszedł na newscholl jak reszta innych raperów z lat 80-90.
https://www.youtube.com/watch?v=D7lOmfQPHN0
Jeden z jego nowszych kawałków,jak widać dalej dobrze się trzyma i za to należy mu się szacunek.Co do film,jego wybór ale źle na tym też nie wychodzi.
Takie najlepsze, że gangsta rap już nie ma takiej pozycji jak w latach '90 a sam Ice Cube ma już 45 lat. Jego najlepsze 4 albumy to albumy wydane w latach '90 i to w pierwszej połowie lat '90.
Ogólnie to zauważyłem coś dziwnego - fani w Europie często ciągle jarają się raperami, którzy swój prime maja za sobą, podczas gdy w USA nikogo już nie obchodzą. Takim przypadkiem jest właśnie Ice Cube. Siedzę na kilku amerykańskich forach dotyczących rapu i tam prawie nikt nie mówi o jego nowej płycie a tym bardziej nie pokłada jakichkolwiek nadziei na dobry projekt. A w Polsce spotkałem się niejednokrotnie z opiniami, że czekają na ten album i że ten album będzie dla nich kandydatem na album roku.
Bo USA w muzyce się obecnie cofnęło o 190 stopni.U nich w toplistach taki Lil Wayne jest wyżej niż Ice Cube czy choćby Eminem więc nie mamy o czym gadać...są te całe swagi i różne pierdoły i o dobrym hiphopie się już tam dawno zapomniało.W sumie lepiej niech Eazy i Tupac nie wracają bo i tak by zawału podostawali jakby zobaczyli co się teraz dzieje na scenie.
Z resztą takie coś już powoli do nas przechodzi (patrz Pikey i ci inni pseudo celebryci)
Tylko, że ja tu mówię o ludziach którzy siedzą w tym rapie od wielu lat i którzy tym Ice Cubem jarali się gdy był rzeczywiście dobry. Po prostu trzeba zrozumieć, że czasy niektórych przemijają.
A co do Eazy E to nie przywoływałbym go do dyskusji jako jakiegoś genialnego rapera czy mentora, bo na pierwszej solówce i na płytach N.W.A miał ghostwritera w postaci właśnie Ice Cuba i to on pisał mu większość tekstów ;)
"Bo USA w muzyce się obecnie cofnęło o 190 stopni" muzyka rap jest po prostu bardzo podatna na zmiany. Nie można klepać tego samego przez 30 lat. W tym roku wyszła chociażby Pinata Freddiego Gibbsa i Madliba (http://rateyourmusic.com/release/album/freddie_gibbs_madlib/pinata/), która ma spore szanse by w przyszłości być nazywana klasykiem a to jeszcze nie koniec roku i solówki mają wydać jeszcce przykładowo Kanye West i Kendrick Lamar. Także ten rap zza oceanu ma się świetnie, po prostu nie można się tylko skupiać na negatywnych zjawiskach.
hahahhahha
"...Ogólnie to zauważyłem coś dziwnego - fani w Europie często ciągle jarają się raperami, którzy swój prime maja za sobą, podczas gdy w USA nikogo już nie obchodzą. Takim przypadkiem jest właśnie Ice Cube. Siedzę na kilku amerykańskich forach dotyczących rapu i tam prawie nikt nie mówi o jego nowej płycie a tym bardziej nie pokłada jakichkolwiek nadziei na dobry projekt. A w Polsce spotkałem się niejednokrotnie z opiniami, że czekają na ten album i że ten album będzie dla nich kandydatem na album roku...."
Chlopie co ty bredzisz, skoro tak twierdzisz to o rapie wiesz tyle co swinia o programowaniu video.
Ice Cube to jeden z najbardziej szanowanych raperow w USA, zawsze jest zainteresowanie jego nowymi albumami, zmien fora, bo chyba to portale dla pozerow jakies.