W Londynie dochodzi do serii zabójstw, w których ofiary giną od rzutu nożem prosto w serce. Dodatkowo, tuż przed śmiercią, ich walizki zostają zapakowane. W tle przewijają się narkotyki.
Tak prezentuje się fabuła tego krimi. Jest ono naprawdę w porządku, dużo się dzieje, historia jest zawiła, ale przy tym ciekawa i z sensownym i intrygującym rozwiązaniem, aktorsko i techniczne na standardowym dla tychże produkcji poziomie. Jest odpowiednia dawka humoru, a jedynym minusem, jak dla mnie, zbyt oklepany i bezpłciowy wątek miłosny. Jak najbardziej zachęcam do zapoznania się z tym krimi, nie będzie to czas stracony. Daję 6/10
Ciekawostka: film stał się poniekąd inspiracją dla dzieła Jesusa Franco "Der Todesrächer von Soho", w którym występuje motyw z tym samym zabójcą.