Film piękny wizualnie i - co ważniejsze - piękny światopoglądowo. To, w jaki sposób Krauss i Dawkins mówią o nauce jest poezją i muzyką dla ucha. Poza tym zawsze miło posłuchać dobrej, inteligentnej krytyki religii, kiedy żyje się w kraju takim jak Polska.
Obejrzałem i muszę powiedzieć, że właśnie w taki sposób wyobrażałem sobie ten film. Genialne spostrzeżenia na temat religii i boga.
Jest dobry :) Dobre jest to, że zwykle naukowców postrzega się przez specyficzny pryzmat tutaj są jak gwiazdy Rocka:)
No właśnie. Też mi się podoba to, że pokazuje on działalność tych wszystkich 'Dawkinsów' w sposób pozytywny, a wręcz pozytywistyczny - pokazując ich mrówczą pracę i frajdę jaką ten intelektualny impuls potrafi wzbudzić. Trochę tylko smutno się robi, gdy spojrzy się na naszą 'rodzimą' działalność ale kto wie - może kiedyś się doczekamy czegoś podobnego, a film pokazuje, że i tak można.
Tak, film piękny ))) "To, jaki sposób Krauss i Dawkins mówią o nauce jest poezją i muzyką dla ucha" i i tworzeniem nowej religii - naukowej.
quote:
"...kiedy żyje się w kraju takim jak Polska"
myślę, że jesteś prawdziwą szczęściarą żyjąc w takim kraju;)
najciekawsze jest jednak to, że Ich poglądy (protagonistów) wyrastają (umyślnie nieświadomie) wprost z Chrześcijańskiej gleby
piękny jest ten świat:)
Obawiam się, że Twoje racje - które podzielam - nie spotkają się z rzetelna odpowiedzią. Niektórzy mylą wolność wypowiedzi z niewolą uprzedzeń.
Wiesz. Z tymi chrześcijańskimi korzeniami/glebą/źródłem moralności sprawa nie jest tak czarno-biała, jak próbują to wmówić wiernym duchowni. Zanim stałem się ateistą, dużo rozmyślałem, czytałem, oglądałem i muszę powiedzieć, że chrześcijaństwo (przynajmniej to oficjalne) jest źródłem ogromu zła i cierpienia.
W roku 357 Rzym wprowadził podatek od wyzwalanych niewolników. W odpowiedzi biskupi wydali zakaz wyzwalania niewolników stanowiących własność Kościoła. Kapłani wprawdzie nadal wieścili niewolnikom perspektywę szczęśliwego życia pozagrobowego, ale mogli na nie liczyć tylko niewolnicy posłuszni i ulegli!
Już w roku 385 po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze. W roku 391 w Aleksandrii w największej na Ziemi bibliotece, w której od stuleci przechowywano około 700 000 starożytnych zwojów, katolicy spalili `niechrześcijańskie’ pisma i księgi. Wkrótce zamknięto starożytne akademie, skończyło się nauczanie kogokolwiek poza murami kościołów. Zastój spowodowany działaniami świętego kościoła zahamował rozwój cywilizacji i opóźnił postęp naukowy. Ludzkość wkraczała do średniowiecza.
Chrześcijaństwo nie toleruje współistnienia innych religii, wierzeń i bogów. Zrazu spotkało się to ze zdziwieniem tolerancyjnego politeizmu Słowian, którzy uważali, że bóg pojawia się pod różnymi postaciami, więc tolerowali rozbieżności międzykulturowe ("im się objawił inaczej niż nam") . Współcześnie wychowujemy się w przekonaniu, że politeistyczne religie są gorsze. Jednak prawda jest taka, że monoteiści są najbardziej autorytarni.
Chrześcijanie niszczyli wszelkie oznaki rodzimej wiary. Na miejscach palonych świętych gajów i burzonych świątyń stawiano kościoły, w dniach świąt tradycyjnych wprowadzano święta kościelne, lokalne bóstwa zastępowano kultem świętych (np. Brygis św. Brygida). Jak podaje biskup Thietmar: `W państwie [polskim] lud wymaga pilnowania na podobieństwo bydła, i bata na podobieństwo upartego osła (…) Jeśli stwierdzono więc, że ktoś jadł po ,,Siedemdziesiątnicy’’ mięso [wielki post], karano go surowo poprzez wyłamanie zębów. Prawo Boże bowiem świeżo w tym kraju wprowadzone, większej nabiera mocy przez taki przymus, niż przez post ustanowiony przez biskupów” (VIII,2). Do końca XVIIIw proces ten zakończył się wyparciem ze świadomości społecznej całej słowiańskiej tradycji religijnej, która częściowo została zniszczona, a częściowo przeformułowana i wchłonięta do systemu chrześcijańskiego.
W XI w. Słowianie pomorscy (Szczecinianie) oświadczyli biskupowi Ottonowi Mistelbachowi: „U was, chrześcijan, pełno jest łotrów i złodziei; u was ucina się ludziom ręce i nogi, wyłupuje oczy, torturuje w więzieniach; u nas, pogan, tego wszystkiego nie ma, toteż nie chcemy takiej religii! U was księża dziesięciny biorą, nasi kapłani zaś utrzymują się, jak my wszyscy, pracą własnych rąk” (Żywot świętego Ottona)
Albo przejdźmy do lat 1450-1750 r. – Okres polowania na czarownice. Straszliwymi torturami zamęczono setki tysięcy kobiet posądzanych o czary.
Standardowe tortury obejmowały:
• wieszanie za ręce,
• biczowanie,
• łamanie stawów i kości kołem,
• przypiekanie,
• gotowanie w oleju,
• wbijanie kolców w oczy,
• wlewanie wrzątku do uszu,
• wyrywanie obcęgami piersi i narządów płciowych,
• sadzanie na rozżarzonym żelazie lub węglach.
Dzieci można było również oskarżać o czary: dziewczynki po ukończeniu 9,5 lat, chłopców po ukończeniu 10 lat. Młodsze dzieci torturowano w celu uzyskania zeznań obciążających rodziców. W procesach o czary brane były pod uwagę `zeznania’ zastraszonych dwulatków!
Sorry, ale daleko mi do uważania, że coś takiego jest podstawą mojej moralności. Nie potrzebuję religii, gdyż mam sumienie. Polecam też kiedyś przeczytać Biblię i zadać sobie pytanie, czy taki Bóg może w XXI wieku być inspiracją dobrego postępowania. Postać biblijnego boga jest szowinistycznym tyranem, który pochwala a nawet nakazuje praktyki niewolnictwa, gwałtu na kobietach oraz morderstwa dzieci. W chwili, w której odrzucisz choćby jedną biblijną instrukcję, taką jak np. nakaz zabicia każdej panny młodej niebędącej dziewicą lub dziecka, które nie słucha rodziców (lub nawet nakaz proroka by mu dać po mordzie), wtedy przyznajesz i akceptujesz fakt, że istnieje nadrzędny ( w stosunku do biblijnego ) standard, wedle którego należy oceniać moralne postępowanie. I tego radzę się trzymać.
witam głęboko wierzącego ateistę
a wszystko mogłoby potoczyć się inaczej, gdybyś sięgnął po sensowną literature
nie deprecjonuję twojego zdania, tym bardziej Ciebie jako osoby, ale wszystko co czytasz (o ile są to wiarygodne źródła) musi być odbierane przez kontekst a przede wszystkim wolę zrozumienia.
rozpisałeś się, choć podejrzewam, że najzwyczajniej powieliłeś swój wcześniejszy wpis (blog?), trochę bezcelowo, bo kto czyta posty dłuższe niż 10 wersów? wystarczyło od razu wkleić link
forum FW nie jest najlepszym miejscem na przekonywanie się co do spraw fundamentalnych. jednak skoro jesteś wojującym ateistą (nie, to nie złośliwość) to masz wielkie szanse stać się gorliwym Wierzącym (tak, to jak najbardziej szczere życzenie)
Szczerze mówiąc przeczytałem 3 razy Twój post i nadal nie do końca rozumiem. Według Ciebie brutalna chrystianizacja, zmienianie treści Biblii i dekalogu, polowania na czarownice, palenie na stosach, pornokracja, walka z feminizmem, niszczenie nauki, pośrednie rozpętanie AIDS w Afryce, tuszowanie pedofilii jest ok, bo wokół wszystkiego można dorobić jakiś kontekst? W ten sposób można usprawiedliwić wszystko.
Może żeby była jasność. Kościół miewa lepsze i gorsze aspekty swojej działalności i karty historii. Stanowczo protestuję jednak przypisywaniu chrześcijaństwu naszych norm moralnych, bo ta religia wcale nie była pierwsza. Psychologowie ewolucyjni wskazują, że moralność pomagała nam w przetrwaniu, dobieraniu się w grupy, wzajemnym altruizmie. Duże znaczenie w kształcie naszej moralności przypisuje się oksytocynie. To jest stary wynalazek ewolucji. Chrześcijaństwo - podobnie jak inne religie - są próbą kodyfikacji tych praw. Dzięki empatii wiemy, jakimi działaniami skrzywdzimy drugiego człowieka. Nie jest do tego potrzebna stara księga, w dodatku pełna okrucieństwa.
Mam nadzieję, że moderatorzy się nie zdenerwują, ale jeśli chodzi o "ateistyczną bazę wiedzy", to polecam opracowania pełne źródeł:
https://dlaczegoniebog.wordpress.com
https://www.facebook.com/NowyAteizm/notes/
https://oko.press/chrzescijanskie-korzenie-europa-je/
http://polskiateista.pl/aktualnosci/blogi/ale-o-co-chodzi/
http://www.eioba.pl/a/2uqm/zbedny-bog
http://kazik1.republika.pl/Inne/ForgedOrigins.htm
http://detektywprawdy.pl/2014/12/03/prawdziwa-historia-kosciola-rzymsko-katolick iego/
https://youtu.be/eKUerhflknY
http://liberte.pl/z-dziejow-pewnego-zludzenia-czyli-o-godzeniu-religii-z-nauka/
Jeśli chcesz zobaczyć naprawdę wojującego ateistę, zerknij na profil http://www.filmweb.pl/user/impactor :-D
Jeśli zaś chodzi o filmy, bardzo polecam obejrzeć dokument "Syn Boga" z Planete+ (chyba nie ma go na filmwebie) oraz:
http://www.filmweb.pl/film/Źródło+wszelkiego+zła-2006-339292
http://www.filmweb.pl/film/Bóg%2C+którego+nie+było-2005-329517
Czesi to mają fajnie. Tam nawet dwie trzecie obywateli deklaruje ateizm. W Polsce niestety ciężko nie wierzyć w katolickiego boga. Jesteśmy w czołówce najbardziej religijnych państw europejskich.
Ludzie często pytają mnie choćby o to, skoro nie ma nieba i piekła, jaki sens jest być dobrym? Dla mnie przerażające jest, że dla kogoś jedyną motywacją bycia dobrym może być potencjalna kara po śmierci.
Ten film jest bardzo dobry, bo pokazuje, że ateiści nie są żadnymi potworami, tylko normalnymi ludźmi, którzy też mają swój rozum, empatię i sens życia.
Polecam też zerknąć na https://dlaczegoniebog.wordpress.com To właśnie dzięki tej stronie z agnostycyzmu przeszedłem na ateizm. ;-)
Czesi mają fajnie? To najbardziej zabobonny kraj Europy.Ponad połowa Czechów wierzy we wróżki, horoskopy, itp. Co to za ateizm?
Ja nie wierzę w boga i nie miałem z tego powodu żadnych kłopotów. Odmówiłem bratu bycia chrzestnym. Nie obraził się na mnie.Śmieszą mnie ateiści narzekający na dyskryminację w Polsce.To bzdury.
Ateiści-potwory: lenin, pol-pot.
Prawda jest taka, że duchy i reinkarnacja są faktem i tyle w temacie. A Bóg jest inteligencją więc istnieje bo wszystko ma skutek i przyczynę. Wielki Wybuch nic nie tłumaczy, bo to to samo co magiczna różdżka. Pajace. Tyle w temacie.
Podajesz argument zegarmistrza, który jest jednym z waszych ulubionych pojęć. Jest wiele formacji w przyrodzie, które zadziwiają swym kształtem i sprawiają wrażenie, że zostały zaprojektowane, a okazuje się, że powstały same wojujący teisto.
Nie interesuje mnie żaden bóg. Jestem bliżej agnostycyzmu. Ale jeśli rzeczy powstają same i informacja powstaje sama, źródło, energia, absolut, tworca, kreator, informacji jest sama z siebie to co nam to tłumaczy. Nic. Codziennie widzimy, że informacja nie bierze się znikąd, dlaczego raz miało by być tak raz tak i jeszcze jakieś wyjątki. Twierdzenie, że to świadczy o Bogu jest naiwne. Sam mam nerwicę natręctw, F42.2. ale na pewno też nie świadczy o przypadky czy zbiegu okoliczności. Dawkins nazywa to spontaniczną kreacją, inteligentnym projektem natury, może być i tak, nie musi.
innymi słowy klasyczne antyteistyczne, pseudointelektualne gadanie które nic, powtarzam nic nie ma wspólnego z ateizmem.