PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1038}

Dawno temu w Ameryce

Once Upon a Time in America
1984
8,2 117 tys. ocen
8,2 10 1 116719
8,8 48 krytyków
Dawno temu w Ameryce
powrót do forum filmu Dawno temu w Ameryce

Gdybym miał wybierać najlepszą moim zdaniem kreację R. De Niro, to wskazałbym rolę "Noodlesa". Nie żaden "Taxi Driver" a nawet "Wściekły Byk". Film Leone, to gangsterski epos, pełen nostalgii, długie i rozbudowane pożegnanie Sergia z kinem wielkiego formatu. Film ogląda się jak powieść, a De Niro jest jak Wokulski w gangsterskim wydaniu!

użytkownik usunięty
crusing24

Co do kreacji De Niro, to nie mogę się zgodzić, bo wg mnie lepsze role to La Motta i Travis, ale zgadzam się z bdb opinia na temat samego filmu. Dodałabym jeszcze: rewelacyjna muzyka Morricone.
Tylko czemu wg Twojej oceny jedynie 8/10, skoro tak się zachwycasz rolą De Niro i samym filmem?

ocenił(a) film na 8

Nie ma filmów idealnych, przynajmniej w moim przypadku, jeszcze żadnemu obrazowi nie wystawiłem oceny maksymalnej. Również film Leone posiada sekwencje moim zdaniem zbędne np: gwałt na bankierce, który praktycznie nic nie wnosi do filmu w przeciwieństwie do sceny w samochodzie. DTWA oceniłbym na 8+. Jeśli chodzi o kreacje De Niro, to ogólnie przyjęło się, że najlepiej zagrał w filmach Scorsese, ale ja wyłamuję się z tego, w filmie Leone pokazał dojrzałe, skupione i mądre aktorstwo bez szarży i efekciarstwa, które były obecne w filmach Martina (dwóch omawianych).

ocenił(a) film na 8
crusing24

Muzyka Morricone wspaniała rzecz jasna!

użytkownik usunięty
crusing24

Czy mam rozumieć że wg Ciebie rola Travisa nie była skupionym i mądrym aktorstwem?

ocenił(a) film na 8

Nie do końca w porównaniu z rolą Noodlesa moim zdaniem:)

ocenił(a) film na 10
crusing24

@crusing24, myślę, że scena z "gwałtem" na bankierce miała pokazywać, że Klucha jest emocjonalnie kruchy i w gruncie rzeczy prymitywny; poza tym pamiętajmy, że dopiero co wyszedł z więzienia, więc musiał się po prostu, pisząc brutalnie, wyżyć.
A gwałt napisałem w cudzysłowie, bo moim zdaniem nie był to żaden gwałt, kobitka w gruncie rzeczy tego chciała, była zdemoralizowana, co potwierdza dalsza część akcji filmu, gdy bohaterzy widzą ją w burdelu koleżanki i dalsze "mierzenie fujar".

ocenił(a) film na 8
szymus66

Coś w tym jest, ale wydaję mi się, że te sceny właśnie zalatują nieco banałem, chociaż z drugiej strony służyły ukazaniu różnicy tej "bankierki" z Deborach, a wraz z tym stosunek Noodlesa (także i Maxa) wobec nich.

crusing24

A ile filmów widziałeś że uważasz iż nie ma takiego co zasługuje na 10/10?

ocenił(a) film na 8
kucuser

Całkiem sporo, i nie ma filmów idealnych, bez skazy moim zdaniem, a takie cechuje ocena 10/10

crusing24

Całkiem sporo, dla jednego to 500 a dla innego to 5000.
Moim zdaniem za mało widziałeś, żeby dochodzić do takiej konkluzji.

ocenił(a) film na 8
kucuser

A po czym wnosisz, że za mało? Po ilości filmów, które oceniłem na filmwebie? Wierz mi, dopiero się rozkręcam w tej kwestii, bo wiele filmów jest do "odkurzenia" (wymagają ponownego obejrzenia po latach, aby je uczciwie ocenić).

crusing24

W takim razie dlaczego już wychodzisz z założenia że żaden film nie zasługuje na 10??
Skoro sam twierdzisz że pierwsze primo się rozkręcasz dopiero, drugie primo wiele filmów musisz sobie powtórzyć.

ocenił(a) film na 8
kucuser

Bo, żaden przeze mnie obejrzanych dotąd filmów nie zasługuję na max! I wątpie czy powstał film, idealny bezbłędny w każdym aspekcie. Nie ma ludzi idealnych...Filmów też! Zresztą nie wszystko, co obejrzałem oceniam i komentuję tutaj.

ocenił(a) film na 9
crusing24

Moim zdaniem nie uważnie oglądałesś film. Nie było żadnego gwałtu na bankierce, Carol dobrze wiedziała o całym napadzie, a potem razem z Noodlesem symulowali gwałt, by oddalić podejrzenia od dziewczyny. Patrz na scenę spotkania Carol w klubie.

ocenił(a) film na 10
crusing24

Scena "gwałtu na bankierce" jest jak najbardziej potrzebna żeby pokazać naturę tej kobiety. Zdradziła swoich współpracowników i podobało jej się bycie poniżaną. Później zresztą została kochanką gangsterów.

ocenił(a) film na 8
NW_

Napisałem w poprzednich komentarzach, że ta scena jednak czemuś służyła:)

użytkownik usunięty
crusing24

- Wściekły Byk ---> to prawdopodobnie najlepsza rola w historii w ogóle
- Przebudzenia
- Taxi Driver
- Ojciec chrzestny II
- Ulice Nędzy
i dopiero później rola z Kluchy Dawno temu w Ameryce

ocenił(a) film na 8

To Twoje zdanie, ja mam inne...

ocenił(a) film na 10

Po raz pierwszy się z Tobą zgodzę. Zmądrzałeś w końcu i nie wypisujesz już głupot na forum Scarface i nie tylko :)

ocenił(a) film na 10
crusing24

W sumie pan De Niro zawsze gra świetnie zawsze a to czy powiemy jaka jest jego najlepsza kreacja zdecyduje który film z nim najbardziej nam sie podobał.
Mnie osobiście rozkłada na łopatki ,,Gorączka" i ,,Łowca jeleni"
i ,,Dawno temu w Ameryce" oczywiście
hmm ,,Wściekły Byk" tez ale wole wierzyć ze boks wygląda jak w filmie ,,Rocky"

ocenił(a) film na 8
mojlebpelenfilmow

Chyba nie ma aktora, który ma na koncie same świetne kreacje, nawet w przypadku takich tuzów jak: De Niro, Pacino czy Nicholson, ale niewątpliwie trudno u nich jest wybrać tę najlepszą rolę...Patrząc obiektywnie, jest to rola we "Wściekłym Byku" (w przypadku Boba), lecz moja subiektywna opinia brzmi: postać Noodlesa:)

ocenił(a) film na 10
crusing24

Też w sumie przychyliłbym się do zdania, że to najlepsza kreacja De Niro. Głównie przez scenariusz. Ten skupia się na postaci Kluchy i pokazuje ją od dzieciństwa do starości. Dodatkowo De Niro ma masę długich ujęć, żeby się wykazać. Chociażby po wyjściu od Maxa, lub podczas samej rozmowy z nim pokazuje niesamowitą przemianę wewnętrzną i szczerze wierzy w kłamstwa, które mówi. Też samo zakończenie kapitalne jest. Spokojne położenie się i długi najazd na twarz De Niro z tym kapitalnym uśmiechem, któremu towarzyszy "Deborah Theme" Morricone, po prostu wzruszające zakończenie, które pamięta się długo po seansie.

Bo w takich "Chłopakach z Ferajny" De Niro też fajnie zagrał, ale tam tak stał na uboczu i nie miał takiej fajnej sceny jak "dzień z helikopterem" Liotty. W sumie "Wściekłego Byka" nie miałem okazji oglądać, ale już taki "Taxi Driver" nie zrobił na mnie fenomenalnego wrażenia. Wydawał się zbyt przyśpieszony.

ocenił(a) film na 8
Roy_v_beck

Podzielam w pełni Twoje zdanie! Również ten najazd kamery na uśmiech De Niro (SPOILER: w finale) utwierdził mnie, że to moja ulubiona i moim zdaniem najlepsza rola tego aktora:)