Rosyja filmowo nigdy nie była dość popularna. Na mapie kinematografii raczej stoi gdzieś na uboczu od czasów drugiej wojny światowej. Aczkolwiek nie zmienia to faktu, iż Rosjanie potrafią tworzyć naprawdę dobre filmy. Niestety, "Zabójcze zdjęcie" się do nich nie zalicza...
Jedna jedyna rzecz się temu filmowi prawie...
Scenariusz skrojony według najpodlejszych amerykańskich schematów. Trzeba trafu, pół roku po premierze, jankesi też strzelili podobną bzdurę. Cztery lat wcześniej Norwegowie, a zaczęło się prawdopodobnie w Holandii, na początku lat 80. XX w.