w Hamlecie także są dowcipy i jakby "znawcy dobrego smaku" mieli do czynienia z poczuciem humoru Szekspira (oczywiście - oderwanym od jego dzieł), też by wcisnęli je do "gimbazjalnego" poziomu :)

w Hamlecie także są dowcipy i jakby "znawcy dobrego smaku" mieli do czynienia z poczuciem humoru Szekspira (oczywiście - oderwanym od jego dzieł), też by wcisnęli je do "gimbazjalnego" poziomu :)

To trzeba było zostać w domu, a nie teraz dramatyzować laska, nie rozumiem takich ludzi? Poza tym, poczucie humoru albo się ma, albo nie. Moja 31 letnia żona, która nie jest fanem komiksów w ogóle, powiedziała, że to była fajna pozycja na Walentynki, skumaj to!...:P

Aha, świat jest wyłącznie czarno-biały. Wszystkich musi śmieszyć to samo, a jak nie śmieszy to znaczy, że nie mają poczucia humoru. Brawo. Rozumowanie godne pozazdroszczenia. Jestem fanką Marvela ale nie będę nikomu wpierać, że wszystkie postacie są wspaniałe i wszystkie ekranizacje zaje.....te. Chciałoby się inaczej ale się nie da. Są też słabe produkcje bo są słabe komiksy. Dla mnie Deadpool właśnie taki jest. Żałosny. Co do żony to zastanawiałabym się nad ironią, a jeśli to nie to to cóż...szkoda.

Znasz się na Marvela komiksach, jak ja na dobieraniu butów do torebki...:-)

Ale zdajesz sobie sprawę że nie każdy śmieje się z tego samego - Film mnie niestety też rozczarował i to nawet nie chodzi o humor, tylko o historię która jest niestety dość miałka ):

Ja również byłam rozczarowana. I wydaje mi się, że jednak to, co najlepsze znalazło się w zwiastunie. Czegoś zabrakło... O zgrozo, chwilami byłam nawet zniesmaczona. Film dość sympatyczny, ale wulgarny i prymitywny. Momentami wręcz nurzacy i monotematyczny. Nawet mój mąż ( ogromny fan Marcela) nie oszalał z zachwytu. Od Deadpool'a znacznie bardziej interesującym typem był ten wielki stalowy koleś z rosyjskim akcentem :-)

*Marvela

a nie jest fanem Marcela Dorcela? :)

Ja podczas filmu czekałem na jakiś zaskakujący zwrot akcji, taką "petardę" która sprawi, że widz nabierze emocji, ale niestety, do końca, przewidywalna, akcja, z humorem owszem - może śmieszyć ale to humor, który nie wymaga choćby najmniejszego wysiłku intelektualnego, do którego przyzwyczajają nas twórcy amerykańskiego kina dlatego, że tworzą te filmy taśmowo dla mas. Obejrzałem film, w którym kawał "Przychodzi baba do lekarza, a lekarz też baba" przedstawiony był na 30 różnych sposobów, nie wiem jaki był tego cel ale nie pozostawił on we mnie ani pozytywnych ani negatywnych emocji, nie było momentów, które w jakikolwiek sposób by poruszyły.

Tu nie było nic zniesmaczającego, chyba, że mówimy o tym na siłę wciśniętym "romantyźmie".

Może być i wcisniety na siłę romantyzm, ale chyba bardziej chodziło mi o żarciki oscylujące wokół tego samego. Na moje było ich aż za dużo.

Tu akurat zależy od osoby, mam dosyć specyficzne i czarne poczucie humoru, więc uważam, że te żarty to jedyne co nadawało smaku filmowi. Ale rozumiem, osoba towarzysząca mi w kinie była trochę zażenowana niektórymi dowcipami.

Hej, zgadzam się. Były co prawda śmieszne momenty, zwłaszcza pompatyczny Colossus. Niestety duża część humoru nie była zbyt wyszukana. A część żartów była wręcz żenująca. I do tego patos w scenie z chorobą w tle w głupkowatym filmie zupełnie mi nie pasował. Minusy niestety przeważają nad plusami.
Lubię głupkowate filmy czasem. Taki np Głupi i głupszy był naprawdę udanym filmem. Deadpoolowi daleko do niego.

To nie był gimnazjalny humor. To był świński humor. Film był obsceniczny, głupi, z przymrużeniem oka, GROTESKOWY i świński w dokładnie taki sposób jak oczekiwałem. Nie żałuję ani trochę czasu i pieniędzy wydanych na bilet. W telewizji na pewno go nie puszczą. Podkreślam humor był OK chociaż ja się ani razu nie śmiałem, bo nie mam zwyczaju rechotać w kinie.

Ale aż 9 dałeś? 9 to przecież film bliski ideałowi...

Jednak puścili w telewizji, raptem rok po premierze. Ogólnie - zawiedzione oczekiwania; trochę fajnych momentów, znacznie więcej słabych. Dla mnie 5/10.

ResaQQue
W pełni zgadzam się z Twoją opinią. Właśnie zastanawiałem się nad oceną tego filmu i wyglądała by właśnie w ten sposób.

Ale co z tego że zawyżona? Masa filmów ma zaniżoną, film się przyjął kasa z kin się zgadza w czym problem ? Uwielbiam ludzi jak czegoś nie lubią , nie potrafią powiedzieć nie lubię i koniec tematu ale będę ciągnąć i rozwalac film na część pierwsze i szukać dziury w całym. Szczerze nie podobało mi się parę rzeczy w Deadpoolu wątek romantyczny ( a może miał się nie podobać ? :D ) i trochę sztywne rozmowy między bohaterami kiedy nie ma żadnej akcji. A dlaczego dostał ode mnie 10 ? Za całokształt :D i tak się powinno oceniać film . Jeżeli jesteś taki inteligentny i wgl i nie masz myślenia gimbazy to czemu się k*rczak nie domysliles ze ten film jest do takiego grona odbiorców kierowany . Oglądam to co chce a nie oglądam to co później obsmaruje gownem? Nie szkoda czasu i pieniędzy na film który ocenisz na 4 ? :D Pomyśl a później smutaj bo był mało śmieszny albo żart na poziomie gimby ohohoh.

Właśnie niepotrzebnie sugerowałem się oceną, a skoro ma tak wysokie noty, warto było sprawdzić o co chodzi. No niestety, wyszło jak wyszło, po za tym wydaje mi się, że sam zagubiłeś się w swojej wypowiedzi, bo jak mam ocenić film skoro go nie widziałem? Nie jestem jakimś jasnowidzem, najpierw się ogląda a potem ocenia nie na odwrót.

Powiem tak: z jednej strony jest to jeden z lepszych filmowych komiksów, z drugiej - te mają od lat zawyżone oceny. Może i dobrze, że został wyróżniony na tle tych wszystkich pajaców w rajtuzach, inna sprawa że w kategorii "śmieszny film z krwią i flakami" to takim filmom jak Shaun of the Dead czy Martwicy Mózgu może ten Deadpool co najwyżej dupę podcierać :/

..."śmieszny film z krwią i flakami" to takim filmom jak Shaun of the Dead czy Martwicy Mózgu może ten Deadpool co najwyżej dupę podcierać :/

Otóż to

Nie rozumiem po co tyle jadu. Niektórzy z Was to ironiści, którzy w komedii nie mającej wyrafinowanego humoru i finezji widzą gówno. Jeszcze inni to postironiści, którzy nie muszą w każdym filmie doszukiwać się drugiego dna czy skomplikowanych przekazów. Ile ludzi tyle przekonań, lecz to, że ktoś lubi humor być może "prostacki", ujęty w prost nie ujmuje mu wcale w dorosłości. Mi osobiście, studentce filmoznawsta, ironistce, która każdy film analizuje pod róznymi kątami, film się podobał, prawie oplułam ludzi siedzących przede mną w kinie, a wcale nie uważam swojego humoru za "gimnazjalny". Takie filmy też są potrzebne, a ten - mimo kompletnego braku dobrej fabuły - jest miłą odskocznią od wszelakich poważnych i cenionych produkcji, które ludzie bardzo wysoko oceniają, bo inni mądrzejsi powiedzieli im, że są dobre.

Ta, dupy nie urywa. Poczucie humoru na poziomie, jednak motyw ratowania tej dziewczyny był nudny, a końcówka słaba; tylko płakać. Daję ósemkę chyba tylko i wyłącznie za żarciki i dynamikę filmu, którą bardzo cenię.

Zapewne światowi krytycy filmowi, to też poziom gimnazjum.
84% na Rotten Tomatoes
93% od widzów
8,4 na IMDB
Niemalże cały świat to gimbaza...

Większość ludzi to idioci, więc konformizm nie jest najlepszym wyborem...

Zatem wszystkim filmom należy obniżyć ocenę do 5, ach ci idioci.

To spi. ...

Od strony fabuły, to to ten film jest żałośnie słaby. Klisza na kliszy. Scenariusz da się streścić w pięciu zdaniach bez problemu. Jak dla mnie cały film to duże rozczarowanie, a gadanie co poniektórych, że jest lepszy od Iron Mana nr 1, traktuję jako żart.

Zapoznaj się z komiksem polecam, ocena Ci skoczy ;)

Znałam komiks,obejrzałam film, dalej mocne 4...

Oj, chyba miałeś wybitnie ciężki dzień, gdy oglądałeś ten film. Obejrzyj jeszcze raz, gdy będziesz w lepszym nastroju :)

Jakby było 4 to byłby pan przeszczęśliwy? Ta? Gimnazjalny humor? Słabo trafiłeś, humor tu to sporo nawiązań do popkultury. A tak poza tym, znasz w ogóle komiks? Czy nie? Bo dając 4 i pisząc takie głupoty to o komiksie pewnie nawet nie słyszałeś. Ten film to idealna ekranizacja.

Może i humor nie był zbyt ambitny, ale za to dużo sarkazmu, co dla mnie zawsze jest na plus. W dodatku podśmiewanie się z supebohaterów to jeszcze ciągle bawi.

Dokladnie.Strasznie przereklamowany.Slaba fabula i kiepskie kino ogolnie.Ja rozumiem ze ludzie lubia przemoc i przeklinanie ale ten film dla mnie jest poprostu slaby i malo oryginalny.A sam zly harakter to najgorszy zly harakter jakiego w zyciu widzialem.I jak tu lubiec ten film.

W 100% zgoda. Właśnie skończyłem film, i póki co, imo, rozczarowanie roku.

Po części masz rację, jednak wiele osób daje 1/2 za nic więc musi być równowaga :) Humor jest też stworzony pod widza amerykańskiego. Stąd wielu żartów nie załapiesz ;) A dupy nie musi urywać, to jest Deadpool a nie Francis!

Mnie zniechęca do obejrzenia filmu Reynolds. Nie wiem, może jestem jakoś uprzedzony, ale dla mnie to żaden aktor jest.

Mam wrażenie, że niektórzy nie wiedzieli w ogóle, że idą na film o komiksowej postaci. Mógł się nie podobać-ok. Ale po co te wypociny ? Wrodzony ból dupy? Musisz obrażać ludzi, którym podobał się film? Ja cię też zaszufladkuje: sztywniak bez dystansu do siebie z kijem w dupie. pozdrawiam

tak tak zawyżona ocena, ty za to masz zaniżony mózg haha

Haaa! Dobre, dobre, śmieszku. Pewnie robisz za naczelnego dowcipnisia w swojej klasie w podstawówce.

Wystarczyło oglądnąć trailer i już wiadomo jaki to będzie film. A ty koleś to zapewne nawet przy pornosie byśj narzekał że za dużo seksu na ekranie.

Zgadzam się z autorem dyskusji. 69 miejsce w rankingu i ponad 8 średnia? Tak fatalnego filmu w pierwszej setce filmwebu nie było jeszcze. Siedząc w kinie nie wierzyłam własnym oczom, gdy gość wkłada crocsy, a laska siedząca koło mnie puszcza cole nosem. Humor był na najniższym poziomie, płytki i najprostszy jak tylko mógł. Efekty specjalne i sceny akcji... no nawet nie będę tego komentowała bo wystarczy obejrzeć KTÓREGOKOLWIEK Batmana z trylogii Nolana, żeby zobaczyć jak mają wyglądać efekty specjalne i sceny walki. No i Ryan Reynolds po raz kolejny udowodnił, że w Hollywoodzie może co najwyżej zamiatać ulice... Słabiutko. Piszę bo ocena filmu na Filmwebie była dla mnie zawsze najprostszą formą szybkiej weryfikacji filmu czy sie nadaje czy nie nadaje...ale jak widzę coś tak absurdalnego to zaczynam wątpić.

Zaciśnięta pięść. Cięcie. Zamach do kopnięcia. Cięcie itd. Obejrzyj jeszcze raz trylogię Nolana o Batmanie i uważnie przypatrz się scenom walki. Akurat sceny walki w Batmanach są największą wadą tych filmów.

Zdajesz sobie sprawę, że większość dzisiejszych dorosłych nie była w gimnazjum? Co więcej - większość dorosłych nie używa tego określenia (bo nie była w gimnazjum). Ok, nie wszystkie żarty są z najwyższej półki, ale Jeśli nie zrozumiałeś wielu aluzji, zabawy słowem, odniesień do popkultury itp. - daj sobie kilka lat i wróć do tego filmu. Zapewniam - uśmiejesz się.

zgadzam się

jakiby humor nie był, pisanie scenariusza gdzie każda linijka tekstu, od napisów początkowych poczynając, ma być mega-śmiesznym przegięciem, parodią i czym tam jeszcze, powoduje z każdą minutą zwyczajne znudzenie i zmęczenie materiału

Kolego, radzę nie wypowiadać się tu o gimnazjalistach, skoro nie czujesz klimatu komiksu, bo filmy, które oceniłeś najwyżej, jako swoje ulubione, to porażka jakich mało. To tyle w temacie ode mnie i pozdrawiam...:-)

Cholernie sie zgadzam i przychylam, tylka mi nie urwalo, systemu nie rozwalilo. Jedyne co sie wydarzylo, to posiekany mozg, gdyby Hanibal chcial go skosztowac, okazalby sie mocno niestrawny, po tym nieadekwatnie wulgarnym filmie. Zabieg z bohaterem pelnym poczucia humoru i mocno wyszczekanym,stracil swoj urok, gdy otwieral gebe :/
Fabula jakich wiele, niczym mnie nie urzekl, nie zaskoczyl...a szkoda bo moglo byc pieknie...