Oglądałem dzisiaj film, ale nie do końca rozumiem tego motywu ze śmiercią który
przedstawił Ryuk Lightowi w ostatniej scenie... czy w anime było coś więcej na temat tego,
co dzieje się z osobami używającymi Death Note? Acha i L, oraz ta piosenkarka i wszyscy
inni również po prostu znikną bez możliwości wstępu do piekła/nieba?
Powiem ci szczerze że już tej sceny nie pamiętam ale w anime i mandze było mówione że osoby co używają death nota po śmierci nie trafiają ani do piekła ani do nieba innymi słowy trafiają w nicość. Co do reszty to powiem ci że tym filmie reżyser nie przedstawił wydarzeń jakie były oryginalnie mandze czy anime.
Co do Misy to będzie sobie żyć dalej, L już powinien być martwy gdyż w mandze to Kira go zabił.
Prawda, użytkownicy Death Note nie trafiali ani do Piekła ani do Nieba (to chyba lepsze, niż pójść do tego pierwszego...). Co do reszty, nic o tym nie było, ale sądzę że z nimi jest jak z normalnymi ludźmi. W końcu Shinigami dość często zabijali, w takim wypadku masa osób by się "rozwiała". Po prostu żyli krócej, niż było im przeznaczone i tyle ^.^
aaa, właśnie oglądnęła drugą części i rozumiem, o co Ci chodziło. No więc w anime Ryuk powiedział do Raito coś takiego: "Nie myśl, że każdy, kto używa Death Note może pójść do Nieba czy Piekła". Z tego wnioskuję (ale to tylko mój osobisty pogląd, nijak nie potwierdzony), że na przykład jeśli ktoś się go wyprze, to po śmierci jest tak, jakby nigdy go nie używał - w końcu nawet tego nie pamięta. Wtedy Misa nie trafiła by do pustki. Co L... W anime w ogóle nie użył notatnika, więc problemu nie było. Co do filmu, to nie sądzę, żeby jedno imię, w dodatku SPIOLER jego własne, robiło z niego od razu użytkownika. Zresztą, on przecież zniszczył notatniki.