Świetny film, jak dla mnie. Wraz z sequelem generalnie poprawia to, co w oryginalnym anime/mandze nie grało, bądź zwyczajnie nie miało sensu. (Ryuk ostrzegający Lighta, mimo, że miał nie być po żadnej ze stron to tylko jeden z przykładów) No i to już tak bardziej odnośnie drugiego filmu: ucieszyło mnie, że ostatecznie Kirę pokonał L, a nie, jak w oryginale, Near. (Mimo, że tego ostatniego nawet lubiłem)