Strasznie spłycony. Light ogłupiony, Misora Naomi też (w mandze ile on musiał się namęczyć, żeby ją zabić... ba, żeby się dowiedzieć, że podała mu fałszywe nazwisko! tu ona po prostu mówi "bahaha, nie zabijesz mnie, bo nie nazywam się tak, jak myślisz!"). Aktor grający L'a męczy się w jego pozach, brak mu naturalności, chociaż chyba wyszedł najlepiej z całej obsady Japończyków, którzy grali spięci i z przesadą (te nienaturalne zawały). Wiem, że pozornie to wszystko miało na celu skrócenie fabuły tak, aby się zmieściła w filmie pełnometrażowym, ale mimo wszystko... Żeby tak ogłupiać postacie i odbierać akcji napięcia? 6/10 Misa Misa miała być blondyneczką. :<