Obejrzałam w sobotę pierwszy raz i jestem mile zaskoczona, naprawdę wciągająca, przemyślana fabuła,intrygująca historia i mój ulubiony klimat. Moim zdaniem lepsze od częśći pierwszej.
I dużo ciekawych postaci,najbardziej polubiłam L,bardzo dobrze zagrany i ogólnie przedstawiony bohater.
Musze się z Tobą zgodzić...
Obie części naprawde bardzo dobre. Ciężko mi porównać która była lepsza.
"Ostatnie imię" jednak chyba trochę lepsza. Szczególnie L w masce, zachowanie Light'a no i Misa. Już sie nie mogę doczekać powtórki 9jeżeli takowa będzie).
przy okazji chciałem zapytać o motyw który pojawia sie przy "openingu" Ii części. Utwór wpadający w ucho z angielskim langiem. OST niestety nie przewiduje tego kawałka.
To był utwór Dani California zespołu Red Hot Chilli Peppers. W dwójce wykorzystano też (przy napisach końcowych) utwór Snow tego samego zespołu.
HuntMocy dzięki za pomoc. Browar dla Ciebie.
Wracając do filmu. Jak Wam się podoba alternatywne zakończenie?? Ja osobiście cieszę się że wkręcili do filmu N. Strasznie go nie lubię.
A zakończenie wcale nie jest takie złe. Bazuje lekko na anime choćby motyw "balkonów" na których stali członkowie grupy tropiących Kira'e. No i to co najbardziej mi się podobało. Zachowanie Light'a. Ryuuk też ciekawie się zaprezentował...
Koniec był moim zdaniem bardzo ciekawy,bo tak naprawdę nie wiadomo było, czy dalej nic jeszcze nas nie zaskoczy.
I bardzo podobała mi się ostatnia scena z L,dramatyczna,było mi naprawdę smutno,że jego imię widnieje w notesie.Naprawdę,czasem podoba mi się pomysł istnienia takiego zeszytu,a czasem wydaje mi się,że bym go nienawidziła:)
Nie widziałam jeszcze najnowszego filmu(jeden z moich ulubionych reżyserów!)z 2008 roku,bo dopiero zaczęłam interesować się tymi filmami,ale podejrzewam że też będzie ciekawy,a myśl że zobaczę w nim L,jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza.
Ja osobiście przymrużyłem oko na słabą gre niektórych aktorów i efekty specjalne (bogowie śmierci wyglądali jak dmuchane klowny) i dałem 10/10.
Myślę,że bogowie śmierci byli po prostu symboliką,więc za bardzo sie do nich nie przyczepiam,patrzac pod tym kątem.
Ciesze sie że zmienili drugą część, ponieważ w od drugiego sezonu było już nie ciekawe jakby wymyślane na siłę, drugi L potem N jeszcze ten Mello.
Uważam że w Last Name jest lepsze zakończenie i dzięki temu mamy także film o L