Znam przypadek za to inny - taki w któym znajomi woleli live action jak anime. Osobiście bardziej do gustu przypadła mi animka - za mangami wogóle nie przepadam. Osobiście film wypadł naprawdę dobrze - trzyma się fabuły ale niestety ustępuje klimat a szkoda. Jednak nic nie zmienia faktu że cholerne dobrze się to ogląda.

Jeżeli nie porównywać (co jest częstą zmorą ludzkości) To filmik naprawdę jest niezły...
Dla tych co nie cierpią anime :-) Zawsze mają jakąś taką namiastkę i może przez to zrozumieją co tracą.. Ale nie porównujcie jednego do drugiego...

anime oraz manga były naprawde rewelacyjne. co do tego aby ustrzegac sie od obejrzenia filmu to sie po części zgodze gdyż jezeli ktoś nie mial styczności z anime ani manga DN, to niech se pominie film gdyz moze byc zniesmaczony, za to z kolei jesli juz sie jest po anime lub mandze to polecam jak najbardziej gdyz film bardzo luzno opiera sie na pierwowzorze i potrafi naprawde zaskakiwać :D
najwiekszy mankament tego filmu to gra aktorska oraz ujęcia

Dokładnie, zdjęcia były przeokropne, cały czas towarzyszyły nam drgania kamery i zbliżenia jak ze starego kina grozy. Gra aktorów też nieszczególnie zachwycała.

A ja właśnie myśle, że jak ktoś oglądał anime i/lub czytał mangę ponienien obejrzeć ten film. A to ze względu na te parę momentów, które są pokazane inaczej niż w anime/mandze. Te pare momentów naprawdę potrafi zaskoczyć.

może i zaskoczyć, ale nie jestem pewna, czy pozytywnie...

film wypada bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć, że słabo.
ujęcia są naprawdę nieciekawe, gra aktorska szczególnie Fujiyamy zawiodła, bo spodziewałam się czegoś znacznie lepszego, tym bardziej, że aktorów znałam.

Light nie miał odpowiedniego charakteru, był strasznie fajtłapowaty jak dla mnie... Toda jako Misa też nie wypadła najciekawiej, o wiele bardziej wolę jej grę w innych dramach.

i zwieńczenie akcji jakieś takie nieciekawe, nijakie...

To i tak najlepszy film live spod znaku Death Note. Nieco inne zakończenie niż a anime, ale nie był to film zły. Fajnie zagrała postać Misy. Mnie jako wielkiego fana DN film się spodobał, choć nie zachwycił. Dopiero "L Change The World" to jest takie sobie. Nie wiem, co w nim robiła postać L...