Widziałam 7 razy, w większych odstępach czasu. I nie wiem za którym razem mi się znudzi. Muzyka,
pies rozumiejący 150 słów, rysunki. To, co między ludźmi - same istotności. W punkt. Więc może
nigdy się nie znudzi.
I bez happy endu, jaki i sad endu, właściwie bez zakończenia.
O taak, zakończenie bardzo mi się spodobało. Sądziłem z początku że to typowe romansidło, a tu takie miłe zaskoczenie.
Zgadzam się z powyższymi komentarzami. Niesztampowy film, z frapującym zakończeniem które dało mi wiele do myślenia... A cudny pies był idealnym uzupełnieniem :). Pobiję twój rekord nata_a obejrzę 8 razy :P