Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie się ten film skończy i będę mogła wyjść z kina (na
pewno bym to zrobiła w czasie seansu, ale niestety wybrałam się na niego jeszcze z
dwiema osobami). Zazwyczaj ufam filwebowym ocenom, ale w tym wypadku tak wysoka
ocena okazała się zupełnie nietrafiona! Mojej mamie też kompletnie się nie podobał, jej
przyjaciółce o dziwo nawet przypadł do gustu... Ostrzegam: wnikliwe ukazanie relacji
międzyludzkich, ale nic się w nim nie dzieje!
Film zdawał mi się powolny, bardzo mało dynamiczny. Cóż, życie wielce dynamiczne być nie musi, zatem oglądałam. Patrzadło do wina i sera. Po sensie mój małżonek skwitował to tak: "obejrzałem tylko dlatego, że mam grypę i nie miałem siły uciec z fotela. Był taki moment, że chciałem zwiać mimo wszystko, ale skoro ty oglądasz ze mną stare Star Treki, to zostałem".