Na poznawanie nowego, na naukę, na miłość i na nowe życie. Często jesteśmy zagubieni,
chowamy się za różnymi maskami, czaimy się a powinniśmy czerpać z życia garściami. Oby
każdy człowiek choć przez chwilę tego spróbował. O tym wg mnie jest ten film. Film smutny
a jednak dający nadzieję. Bardzo mi się podobał:))
Co prawda mam wrażenie, że nie zrozumiałam go do końca, ale mnie rówież natchnął jakąś dobrą energią. Lubię role Evana McGreghora, są zawsze bardzo interesujące :). Film wcale mnie nie zawiódł, zważając na to, że spodziewałam się odmóżdżającej komedyjki.