Debiutanci

Beginners
2010
7,3 48 tys. ocen
7,3 10 1 47836
7,6 40 krytyków
Debiutanci
powrót do forum filmu Debiutanci

No cóż, na film poszedłem do kina, sugerując się jego wysoką oceną. Niestety był to straszliwie nietrafiony wybór.
Film jest oznaczony jako Dramat, Komedia, jednak będąc szczerym uśmiechnąłem się na nim może kilka razy.
Film, mimo iż opowiada całkiem ciekawą historię i ewidentnie jest bardziej ambitny niż setki tysięcy komedii romantycznych, którymi częstują nas obecnie kina, opowiada dwie równoległe historie (a nawet trzy). Jedną o problemach z zaufaniem i bojaźnią przed zaangażowaniem się w związek. Drugą o podstarzałym mężczyźnie, który zdecydował ujawnić się jako gej, oraz ostatnią o wpływie, jaki nasi rodzice wywierają na to, kim będziemy w przyszłości.
Film, jak już wspomniałem wcześniej jest ambitny i podchodzi do ciekawych tematów jednak ma dwie wady:
1) Jest cholernie, ale to chooooolernie nudny. Praktycznie brak jakiejkolwiek akcji. Gdzieś tam są momenty odrobinę przyspieszające, ale kiedy już już masz nadzieję, że od teraz zacznie się, że już się potoczy szybko, film z powrotem stopuje.
2) Ściśle powiązne z numerem 1) - poooowooooolny. Wszystkie sceny pełne ciszy i zbliżeń na twarze aktorów (którzy według mnie swoją drogą naprawdę dobrze zagrali). To był pierwszy raz kiedy 1,5 godziny tak okropnie mi się dłużyło, że myślałem, iż film jest dłuższy od Titanica!
Przez te dwie wady - nuda i powolność - miałem ochotę wyjść z kina - co naprawdę, rzadko mi się zdarza.

Dodatkowo w filmie raził mnie trochę wątek gejowski, który przytłaczał wątek główny. Po prostu było tego odrobinę za dużo.
Z drugiej jednak strony, zdecydowanie nie uważam, że film jest progejowski, jak to twierdzą niektórzy. Prawdopodobnie każdy widzi co chce, ale według mnie film pokazywał także wady społeczności homoseksualnych. Jedną z najwyraźniejszych była dla mnie postawa Andy'ego, który co chwilę zwracał się do głównego bohatera: "To dlatego, że jestem gejem?". Dla mnie było to piękne pokazanie problemów największych krzykaczy przeciwko tzw. "homofobii" - brak pewności siebie. Jeśli ktoś mnie nie lubi - to na pewno dlatego, że jestem gejem - mimo iż prawdziwa przyczyna może być zupełnie inna. Podobnie, gdy ojciec bohatera pokazywał mu flagę z kolorami tęczy, nie mogąc uwierzyć, że ludzie wiedzą, co to za symbol.
Żeby nie było, film pokazywał także i dobre strony związków homoseksualnych. O tym, że są to normalni ludzie, z normalnymi uczuciami.
Jak wspomniałem wcześniej, każdy widzi co chce. Jedni zauważą tam film progejowski, inni antygejowski - według mnie film nie jest ani tym, ani tym.

Podsumowując: Film ambitny jednak potwornie nudny i powolny. Zdecydowanie nie polecam. Jeśli mamy ochotę na bardziej poważny film, to istnieje całe mnóstwo innych obrazów, które są zdecydowanie ciekawsze.

Zalogowałam się by skomentować wyjątkowo nietrafną w mojej ocenie wypowiedź podwójnej kuli która jak wynika z postu jest wielkim fanem KINA AKCJI. Pomylił się Tobie repertuar. Ten film ma po prostu swoje tempo a traktuje w przeciwieństwie do całej masy głupawych komedii romantycznych o sprawach fundamentalnych (które na całe szczęście zauważyłeś). Film dobry i wart polecenia. Moją uwagę zwróciły polskie plakaty - to Pągowski? może ktoś wie?

użytkownik usunięty
gosiabag

Hmm, Twoja odpowidź na mój poprzedni post byłaby bardzo miła, gdyby nie infantylna próba obrażenia mojej osoby, gdyż nie zgadzamy się co do oceny filmu: "Pomylił się Tobie repertuar" - Oczywiście, skoro nie podoba mi się ten film, to jestem debilem i powinien iść oglądać Rambo lub Komando, tak? Otóż nie, nie pomylił się mi repertuar. A kino akcji, a jakże, też bardzo lubię (a swoją drogą Rambo I i II oglądałem w dzieciństwie chyba z 50 razy - były to, oprócz Gwiezdnych Wojen, jedyne filmy na kasecie VHS jakie mieliśmy w domu ;-) ) .

I tak, film ma swoje tempo akcji - dla mnie zdecydowanie zbyt wolne. Ale jak komuś się takie filmy podobają, to proszę bardzo.
Co do plakatów - faktycznie - jedyna z nielicznych rzeczy, które mnie w filmie rozbawiły. Zastanawiałem się, kto tam był Polakiem, gdyż jak się dobrze przyjżeć to w mieszkaniu Oliviera, chyba wszystkie plakaty były po Polsku (w każdym razie dojrzałem trzy).

Co do polecania, jeśli chcesz zobaczyć dobry film o miłości i problemach w niej - polecam na przykład "Closer". Da się zrobić ambitny film o miłości i nie przynudzać.