Ciągnie się, ciągnie i nie może skończyć... Okazuje się, że jest gejem. O rany, który to już film? 10? Kowboje, Ospetki i Almodovary. Litości!
Ale bez przerwy pojawia się w jego filmach motyw homoseksualizmu.
Zgadzam się z założycielem tematu co do tego, że film się ciągnie niesamowicie, ale motyw geja jest jak najbardziej na miejscu, taka historia, wręcz wybitna, bo nie ma niepotrzebnego erotyzmu. Film interesujący, dobre dialogi, zdjęcia, konwencja, przecudowna gra aktorska, jedynym minusem jest to, że bywa nudnie. Genialne napięcie między głównym bohaterem a jego dziewczyną.
Może i pojawia się, ale warto zwrócić uwagę w jaki sposób Almodovar pokazuje homoseksualizm, a jak w tym filmie jest on przedstawiony. Nie zgadzam się natomiast, ze się ciągnie. Jest to film wręcz rewelacyjny. Bardzo mi przypadł do gustu, a wszczególności relacja ojca i syna. Ciekawie pokazana historia, na swój sposób zabawnie. W pełni zasłużony Oscar dla Plummer'a.
Zgadzam się z tym, że film dobry. Almodovar to zupełnie inny twórca, ale my nie mówimy tutaj o sposobie kreowania rzeczywistości ekranowej, tylko o zagadnieniu, które występuje. Dla mnie tak jak powiedziałam ciągnie się niemiłosiernie, wiele scen niepotrzebnych albo ciut za długich, tak jak np. taniec ojca z partnerem, czy też imprezy szpitalne, w ogóle sceny w szpitalu.
Masz rację, przepraszam. Po ostatnich użeraniach się z trollami mam przykre doświadczenia, więc uważnie dobieram słowa.
Prawda, choć nie zgodzę sięz tym aby film się dłużył, nie wiem dlaczego tak sądzicie. Jeżeli chodzi właśnie o ten film to akurat nie ma w nim scen niepotrzebnych (a w szczególności to 'odkrywanie życie' przez ojca). Film mi się bardzo spodobał, a i muzyka podkreślała mimo wszystko dość ciepłą w ostateczności historię.
Wiesz, no każdy ma inny gust:) Dla mnie sceny jak najbardziej potrzebne, ale za długie, ojciec mógł być pokazany w trakcie tańca z partnerem ale przez 30 sekund zamiast 3 minut. Ot, taka moja refleksja, ale cenię Twoje zdanie.
Ja nie byłem w stanie obejrzeć do końca. Padłem 15 minut przed nim i nie chciałem już wracać. Wracając do watku gejowskiego - może ma zaskakiwać, może oburzać, ale jeżeli się zaakceptuje homoseksualizm bohatera, to jakby wszystko blednie. Brokeback mountain - gdyby to się przytrafiło parze hetero, nie byłoby o czym mówić.