rzeczywiście pies na maksa dodaje słodkości (buduje i rozładowuje napięcie), ale film jest subtelny i po prostu bardzo ładny, świetne zdjęcia, scenografia, MONTAŻ! Jest uroczy, melancholijny i wcale o zadnych gejach. Raczej o próbie życia po swojemu na przekór śmierci. Główna para ukazuje bardzo delikatnie prawdę, że jedynie rozmową i próbami dialogu można cokolwiek stworzyć. Czekanie na wielkie bum i że zrobi się samo jest naiwne i skończy się fiaskiem. Identycznie jak próby ucieczki od ludzi, którzy chcą i czują się na siłach stać blisko.
W żadnym jednak wypadku nie jest to film łopata i wymaga od widza cierpliwości, wrażliwości i empatii. Nie zrozumie, kto nigdy nie miał psa płaczącego za zamkniętymi drzwiami :)
i co wcale nie za częste w naszym kinie - film o dorosłych ludziach z realnymi problemami, ze strachami z przeszłości, niemocą i pogubieniem w teraźniejszości - przeznaczony dla dorosłych odbiorców. Dla mnie bardzo dobry wątek miłosny głównego bohatera.
Z całego serca polecam, oglądałem 3 razy i chętnie wybrałbym się do kina raz jeszcze! Znakomita obsada i odczucie ról! 9/10
podpisuję się pod komentarzem allison wszystkimi moimi "czterema łapami" ;) Uroczy!
A ja nie mam psa i jakoś film mnie i tak urzekł. Poza pięknym montażem i zdjęciami gdzie można było wyróżnić wiele ciekawych, powtarzających się sekwencji, podkęślić należy niesłychanie problem. Debiutanci, którzy wkraczają jak dzieci w życie prawdziwe oddychając pełną piersią. To jak to się robi ? Nie wiem... Piękny film. Chwycił za serce humorem i prawdą.
Jakbyś napisał w treści "to gniot" to każdy rzuciłby się na ciebie z bluzgami że jesteś debilem i nie umiesz argumentować, a opinie bez argumentów są kupo warte ;) hahaha