właśnie plakat z "Wielkiej Majówki" widziałam na jakmś zdjęciu z planu filmowego :) Ciekawe czy to symbolizuje cokolwiek, czy po prostu pasowało do wystroju wnętrza :P jutro wybieram się na film, mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :)

Hmmm... mimo tego, ze trailer filmu jest nieco mylący (to raczej trudny film, podejmujący wiele skomplikowanych tematów, odnoszący się do uczuć, przeszłości i jej wpływu na dalsze życie, o przemijaniu i poszukiwaniu miłości), warto obejrzeć! Początkowo nastawiałam się na trochę lżejszą opowieść o przemijaniu, poszukiwaniu szczęścia... Okazało się jednak, że film porusza trudną tematykę, nie próbując "śmiać się przez łzy". Wobec szerzącej się w ten weekend Potteromanii - to naprawdę ciekawa i godna uwagi propozycja! Z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim, którzy lubią filmy, które nie boją się poruszać trudnych tematów.

Chętnie obejrzałabym ten film, ale na razie nie grają go w moim kinie.

film był przepiękny moim zdaniem. I naprawde warto go obejrzec. Ciekawy pomysł, dobrze zrealizowany, dobrze dobrani aktorzy.. dla mnie świetny.

Poza plakatem "Wielkiej Majówki", wisi plakat w języku polskim, filmu "Siedem razy kobieta" z Shirley MacLaine.
Film bdb - polecam.

Prócz dwóch już wymienionych był jeszcze jakiś plakat z narkotykami w tytule.

Być może. Dwa zauważyłam, trzeciego niestety nie. Ale byłam raczej skoncentrowana na fabule filmu, niż na wystroju wnętrz. Tamte były dostrzegalne w tle, ze względu na dłuższe ujęcia rozmawiających ze sobą Oliviera i Anny.

Ależ to nie był żaden przytyk z mojej strony, po prostu uzupełniam listę :)

Nie odebrałam tego jako "przytyk " z Twojej strony, spokojnie. :)
Czasem zdarza mi się przeoczyć pewne rzeczy podczas oglądania filmów, zwłaszcza w domu. W kinie staram się być skoncentrowana maksymalnie. :)

o plakatach napisałem jako ciekawostka i nie umknęły one uwadze widzów i recenzentów :)
z wywiadu z reżyserem:
"Czy polski akcent w postaci plakatów filmowych – m.in. do „Wielkiej majówki” – wiszących w domu Olivera, głównego bohatera, był pomysłem scenografki?
Mike Mills: Moim – to plakaty Andrzeja Krajewskiego z mojej kolekcji. Już na studiach zainteresowałem się polską szkołą plakatu. Sam jestem grafikiem i doceniam charakterystyczny, soczysty, tętniący energią styl polskich plakatów z lat 60. i 70. Niektóre można kupić poprzez amerykańską stronę internetową."

natomiast w sieci ewidentnie kopiowanie odbywa sie na wszystkich poziomach obiegu informacji, niezależnie od oczekiwanego profesjonalizmu, a mianowiecie przez wszystkie przypadki odmieniana jest informacja"
"w salonie wisi reprodukcja plakatu Andrzeja Krajewskiego do filmu "Siedem razy kobieta" , w sypialni wisi plakat Marii Ihnatowicz z filmu "Wielka majówka"
nie jestem specjalistą anii nawet hobbystą polskiego plakatu, ale kilka kliknięć i wydaje się, że oba plakaty są tego samego autora, a p. Ihnatowicz "popełniła" plakat do tego filmu, ale całkiem inny !
http://archiwumallegro.pl/stary_plakat_wielka_majowka_maanam_ihnatowicz-41823885 8.html
drobnostka, ale gorzej, jesli kopiowane są ważniejsze przekłamania czy nawet kłamstwa
pozdrawiam
adio

Dzięki!!! Zafrapowały mnie te plakaty. Film widziałam wczoraj i jestem pod wrażeniem! Pięknie opowiedziane trudne sprawy. A postać Artura - mistrzostwo świata! ;))))

Plakat "Narkotyki" pojawia się w tle na jakieś 2 sekundy, gdy Oliver wchodzi po schodach. Także jest niedoreprezentowany w stosunku do "Wielkiej Majówki" i siedmiokrotnej "Kobiety".

OK. Dzięki. Właśnie zastanawiałam się, w którym momencie filmu ten trzeci plakat był pokazany. Przegapiłam to.