ALE jedno mnie w nim zastanawia. Pozytywne aspekty INWIGILACJI społeczeństwa.
Czy czasem film poza oczywistą rozrywką nie ma też na celu pozytywnie nastawiać widza do
całego arsenału inwigilacyjnego, jaki coraz śmielej wcelowuje się w nasze życie prywatne?
Kto po obejrzeniu tego obrazu mógłby być przeciwny używaniu przez rząd kamer z
możliwością identyfikacji twarzy w kilka minut? Przecież to wszystko dla naszego dobra i
bezpieczeństwa, żeby nas obronić przed bandytami i terrorystami. A może po to by nas
skuteczniej kontrolować....