Film zdecydowanie należy do tych, które to oglada się do końcaz zapartym tchem. Właściwie co tu dużo pisać, to trzeba po prostu zobaczyć. Coś niezwykłego, no bo tak właściwie jest, tylko nie potrafimy sobie tego do końca uzmysłowić, a może po prostu jesteśmy w ciągłym ruchu, by to dostrzec i w pełni przeanalizować, wyjaśnic. Tak czy inaczej kwestia naprawdę zaskakująca... .
Nie ma teraźniejszosci, jest tylko przeszłość i przyszłość. To ze jesteś w jednym miejscu to wcale nie znaczy, ż enie możnaby było być w tym czasie jednocześnie w innym, to mam na myśli.
No i jaki to ma niby sens? To ze mozna by byc w gdzies indziej w tym samym czasie nie znaczy ze nie ma terazniejszosci :D Chodzi o to, ze przeniesienie sie w przeszlosc (terotyczne) tworzy nowy wymiar tej samej rzeczywistosci, ktory bedzie biegl rownolegle do tego, z ktorego sie przenieslismy (z przyszlosci) i juz nie da sie tam wrocic. Wedlug takiej teorii (chyba najbardziej racjonalnej - ze przeniesienie sie w przeszlosc nie ma wplywu na przeszlosc miejsca tzn. rzeczywistosci rownoleglej, z ktorej sie przenioslo) istnieje nieskonczenie wiele rownoleglych wszechswiatow, gdzie np. w jednym hitler mogl wygrac 2 wojne swiatowa itp itd.
coolicz, kochany, nic nie kumam z tego co tu wypisujesz. Ale wiem, że mądry z Ciebie facet, więc pewnie coś w tym jest :)