Oglądając film zastanawiałem się czy faktycznie możliwe byłoby zaglądanie w przeszłość przy pomocy satelit. Jak wiadomo światło ze słońca dociera do Ziemi po okresie "lotu" w kosmosie przez kilka lat, podobnie obserwując gwiazdy widzimy je z przed okresu np kilky lat, czy coś koło tego ;) Jakby ustawić satelity w takiej odległości że obraz z ziemi do nich docierałby po czterech i pół dnia podróży, a następnie opracować technologię która pozwalałaby otrzymywać z niej dane i wysyłać sygnał sterujący w czasie rzeczywistym, bez żadnych opóźnień to może faktycznie dałoby się obserwować przeszłość ;)
nie da rady bo nie ma wiekszej predkosci od pred. swiatla w zwizaku z czym obraz ten "lecial" by do ziemi rownie dlugo jak daleko bysmy chcieli spojzec w przeszlosc wienc lipa. :D
myślę że to co napisałeś jest możliwe, lecz to byłby jedynie obraz z przeszłości, my niestety nic nie moglibyśmy ingerować w przeszłość ps.film jest całkiem dobry.
Dobre pytanie:) W poście pytasz się czy możliwe jest obserwowanie przeszłości. Oczywiście, że jest to możliwe. Na jakim świecie Ty żyjesz??? Podejrzewam, że każdy ma w domu takie urządzenie, które pozwala na obserwowanie przeszłości. Ja używam zwykłej kamery VHS, no ale jeżeli jest dla Ciebie zbyt droga to polecam też aparat fotograficzny marki Sjena2(1530zł), lub Zenit (2780zł). Ceny według cenników z 1973 roku. Co do ingerencji (zmiany przeszłości), to też Cie ucieszę. JEST TO MOŻLIWE!!! Mój wujek kiedyś zrobił coś takiego. Było to tak: pewnego jesiennego wieczoru, wypił zbyt dużo(nie było to mleko,ani herbata z cytryną), chcąc położyć się spać stracił równowagę, rąbnął łbem w regał z kasetami VHS. W wyniku czego kilka taśm się pogięło. Od tego czasu nie jestem ubrany w czerwony sweterek, tylko jakiś zgniłozielony (nie lubię tego koloru). Mam jeszcze kilka przykładów takiej zmiany przeszłości, ale ze względu na rodzinno-religijno-prywatny charakter tych zajść nie podam ich tu. Jak widzisz zmiana przeszłości jest możliwa. A teraz poważnie. Gratuluje Tobie poczucia humoru (wymyśliłeś śmieszne pytanie). Ale jeżeli pytasz na poważnie to jestem pełen obaw o Twoje zdrowie psychiczne. O takich rzeczach nie uczą nawet w szkołach podstawowych, bo nawet dla dzieci są one oczywiste i nie podlegają ŻADNEJ dyskusji!!! Reasumując, niektórych pytań zadawać po prostu nie wypada. Życzę zdrowia.
dobrze prawisz... niektórzy ludzie powinni mieszkać za wysokimi murami, co nie umniejsza faktu, ze film jest b.dobry...
widze ze nie ty sie wogole nie znasz na fizyce kwantowej. ponoc realne do wykonania sa maszyny do teleportacji, podrozy w czasie, z tym ze narazie nasza technologia jest na zbyt niskim poziomie zeby takowe urzadzenia wykonac.
jest tez teoria swiatow rownoleglych. tak wiec wg mnie film nie jest wziety sobie z palca, a autor tematu nie musi sie leczyc, bo zadal dobre pytanie
światło od naszego słońca dociera do ziemi zaledwie po coś koło 8 min. (no moge sie pomylic o kilka min) ale na pewno nie po kilku latach
Tylko wyprzedzając światło, czyli obraz przesyłany z róznych obiektów, mozna by było zobaczyć przeszłość. Wtedy można by było ustawić np. teleskop tak daleko że docierało by do niego światło z ziemi wysłane wiele lat temu, czy ustawiając go kilkaset lat świetlnych stąd obserwować początki powstawania życia. Ale uwarza się za niemożliwe przekroczenie prędkości światła.
Wielu sie tu wymadrza czy podroze w czasie sa mozliwe czy nie a tak naprawde nie da sie teraz na to odpowiedziec,przeciesz na kazdy temat wypowiada sie wielu naukowcow i zawsze zdania sa podzielone a jak by niepatrzec sa to ludzie madrzejsi od nas i czemu wy mowicie ze cos jest nie mozliwe skoro powiedzial to jakis facet ktory przedstawial na to dowody o ktorych macie malo pojecia a potem negujecie zdanie innego naukowca ktory na poparcie swojej tezy ma takie same dowody jak ten co twierdzi inaczej na poparcie swojej tezy, sa filmy ktore w momencie premiery (np. w 1980)były filmami s-f a dzisiaj jest nawet wiecej rzeczy w prawdziwym zyciu ktore byle obecne na tym filmie,co wiecej jego tworcy umiejscawiali fabule w roku np. 2100 a te rzeczy pojawiłły sie juz w 2000 czyli duzo szybciej. Przeciesz niedawno japonce przed kamera teleportowaly ruchomy promien lasera ,wprawdzie do miejsca oddalonego 2 metry dalej ale jednak. Pamietacie obcego i te smieszne komputery na ich statku? raczej tak,dzisiaj byle dzieciak w polskim domu ma leprze a tam przedstawiano je jako cos co jest w maszynie z 2tysiace iles tam setnego roku, ten sprzet byl tylko troche leprzy niz to co mieli astronauci lecacy na ksiezyc i gdyby wtedy uwierzyc ze ten sprzet jest nierealny do urzeczywistnienia go w prawdziwym zyciu to znaczylo by ze ktos uwaza ze ewolucja technologi stanie w miejscu ,jedyna rzecza s-f byla tam dlugotrwala chibernacja(bo maszyne do dalekiej podrozy w kosmos napewno dali bysmy rade zrobic ko problem jest kto przezyje na pokladzie 100lat) i istnienie obcych. Obie te rzeczy sa mozliwe bo juz ozywiano ludzi ktorzy zamarzli na pare dni a raczej poprostu sami ozywali, i tak samo jest bardziej prawdopodobne ze zyja we wszechswiecie inne rasy niz to ze jestesmy jedyni. Jestem pewien ze ludzkosc nie zna wszystkich praw fizyki,jakim cudem chcecie zaprzeczac juz podrozom w czasie gdy nasza wiedza nie ogarnia nawet miliardowego ulamka procenta wszechswiata, rownie dobrze mozna nie wierzyc w siebie i ze sie istnieje po czy to pojete ze byla se nicosc i stalo sie z nej cos,no wlasnie a jednak tak byc musiało,jakis poczatek poprostu musial byc i nigdy nie dojdziemy kiedy i czym on był. Narazie wiem tyle ze wszystkie filmy o podrozy w czasie lub gdy bohaterowia znaja przyszlosc dzieja sie w ten sposob ze to co przewidzieli lub staraja sie zapobiec czemus z przeszlosci zawsze dzieje sie dopiero gdy w to ingeruja, np w oszukac przeznaczenie 2 krzycza do chlopaka uwazaj na ptaki a on przez to je wyploszyl i dopiero wtedy zginol, wynika ze oni wiedzac jak co ma byc sami to dopelnili zamiast zapobiec temu, podobnie bylo w deja vu ale w pewnym momencie glowny bohater sam mowi moze juz to zrobilem, tu juz jest ciezko bo wychodzi na to ze on cofnol sie w czasie widzac ze juz wczesniej to zrobil bo dowody jego obecnosci juz byly jak waciki po jego ranach i odciski w jej mieszkaniu,tyle ze zle bo prom wybuchl i tu juz jest naiwnie bo czemu za drugim razem ktory byl tak naprawde pierwszym zrobil cos inaczej i zapobiegl tragedi szczegulnie ze do momentu az pojechali na ten prom wszystko bylo idealnie tak samo wiec czemu nagle sam koniec sie zmienil.Czemu za pierwszym razem byl z nia u niej i zostawil te waciki i odciski skoro ona została spalona i ktos znalazl jej ciało w tym czasie,i ta rozmowa z nia ktora odsluchal w jej sekretarce juz po wybuchy gdy ona miala nie zyc juz z 2-3 godziny W sumie to ze ktos sie dowie o czyms tam i cofnie sie do przeszlosci tez jest przyszloscia.Deja vu mowi o tym nie bedac doslownym.Ogulnie to trzeba wybaczac te luki filmowcom, zeby ich uniknac trzeba by było naprawde umiec cofac sie w czasie i zbaczyc jak to naprawde jest, bo to ciezki temat i bym mogl dobrze nad nim myslec jest juz zbyt pozno wiec ide spac :)sory jak ktos uwaza ze napisalem cos nielogicznego, moze nie bylem w stanie wyrazic tego co dokladnie mysle.
Brawo Klopsik! Masz rację wielu na tej stronie próbuje się wymądrzać na temat, o którym nie mają zielonego pojęcia. Odsyłam Cię jednak do mojego postu zatytułowanego "ŻAŁOSNY!!!". Mam nadzieję, że po jego lekturze przyznasz, że jednak wiem o czym piszę i mam do tego pełne prawo wynikające z mojego wykształcenia i wiedzy jaką posiadam. Pozdrawiam.
Hehe, nie wiedziałem, że moja wypowiedź przyczyni się, po części do wywołania takich emocji. Czuję się także w jakiś sposób zaszczycony wspomnieniem o mojej "beznadziejnej" osobie w poście pt. "Żałosny". Chciałbym tylko zauważyć, że mój post w żadnym stopniu nie poruszał tematu podróży w czasie, a jedynie możliwość jej obserwowania ("...czy faktycznie możliwe byłoby zaglądanie w przeszłość przy pomocy satelit"). Potrafię zrozumieć że nie zauważył Pan tego, w końcu był Pan kłębkiem nerwów po stracie 13 zł, a sądząc po wykształceniu nie jest Pan wielkim humanistą, więc czytanie ze zrozumieniem także może sprawiać kłopot. Nie rozumiem jednak, co wywołało u Pana takie negatywne emocje i skłoniło do utworzenia wspomnianego wątku. Możliwe, że to taki zły okres dla fizyków (Pański kolega "po fachu", Pan Marcinkiewicz, na swoim blogu, także dał upust swoim emocjom w stosunku do Pana Balcerowicza), a może to przykre wspomnienia z dzieciństwa o dziwnych, zmieniających kolor sweterkach i uzależnionym wujku, nie będę wnikał, bo to nie mój problem. Pocieszającym dla Pana może być fakt, że "dzięki" zmianie na fotelu prezesa NBP nauczyciele otrzymali podwyżki, więc jeśli ktoś zaryzykuje zatrudnienie Pana na tym stanowisku, to odzyska Pan część (6zł) straconej kwoty "gratis".
Jeśli chodzi o publikowanie swoich wypowidzi na forum to regulamin filmebu nie wspomina nic o ich treści poza tym, że:
"3. Publikowane przez użytkowników treści oraz zdjęcia nie mogą być wulgarne, obraźliwie czy też naruszać zasady współżycia społecznego, nie mogą też być niezgodne z prawem lub też naruszać praw osób trzecich."
Dozwolone są więc wszelkie dywagacje (nie mylić z dewjacjami), a do tej pory to Pan złamał ten regulamin więc to Pan nie powinien się wypowiadać.
Co do Pańskiego niezadowolenia z filmu to jest mi bardzo przykro, że reklama wywołała u Pana błędne oczekiwania. Ja szukałem w tym filmie rozrywki, Pan możliwe, że rozległych teori na temat podróży w czasie (na szczęście obyło się bez nich). Na koniec życze zdrowia i proponuje zmianę loginu na wpiździeDNO, gdyż ten bardziej pasuje do poziomu Pańskich wypowiedzi.
Holla back.
Teoria zakrzywienia czasoprzestrzeni mówi, że podróż w czasie jest możliwa. Na dzień dzisiejszy za nie niemożliwą uznaje się przesyłanie tylko w jedną stronę, w przyszłość. Nie pamiętam dokładnie i nie jestem pewnien dlaczego podróż w przeszłość uznało się za niemożliwą, dlatego jedynie trochę pospekuluję. Co do kierunku przeciwnego:
Zaginamy czasoprzestrzeń. Ponieważ teoria mostu mówi, że im dłuższy on jest tym więcej energii potrzeba, przestrzeń powinna być zagięta tak mocno jak to tylko możliwe. Najoptymalnijesza byłaby sytuacja "przejścia przez lustro". Jakkolwiek, najbardziej znaną jest wersja tunelu nad/pod-przestrzennego ala StarTrek.
Dlaczego tylko w przyszłośc? Ponieważ kiedy połączymy takim mostem dwie planety odległe os siebie o 5 milionów lat świetlnych, to jeśli przejdę na drugą stronę zobaczę to, co ludzie na Ziemi zobaczą dopiero za 5 milionów lat. Most można zamknąć. Potem otworzyć abym mógł wrócić i okazuje się, że w moim odczuciu minęło dokładnie tyle samo czasu, co dla osób obsługujących most. Dlaczego? Ano dlatego, że odczówanie upływu czasu jest dokładnie takie same po obydwu stronach.
Podróż w przeszłość nie jest możliwa z tego powodu, że nie ma opcji aby mnie wysłać jeszcze raz w to samo miejsce, ale tak abym tym razem dotarł na miejsce dwie godziny przed przybyciem mnie na tamtą planetę. Most ciągle łączy te same punkty w przestrzeni. Manipulowanie punktami (miejsce docelowe/startowe) jak i długością mostu (czas podróży) nie ma sensu. Pierwsza manipulacja zmusi nas do podróży w "konwencjonalny" sposób na długości różnicy między docelowym punktem pierwszym i drugim. Z kolei różnica długości mostu wpłynie na czas konieczny do przejścia przezeń.
Przejdźmy do mojej ulubionej teorii podróży w czasie, oczywiście w przyszłość.
Bazuje ona na rozbiciu czasteczek i ponownym ich zespoleniu po określonym czasie. Najlepsze jest to, że cząsteczki owe nie robią nic poza czekaniem na konkretny impuls. W teorii (no bo jakże by inaczej)działa to mniej więcej tak: Wchodzę to "teleportu", ten rozbija moje cząsteczki przy pomocy pewnego promieniowania. Promieniowanie to niejako programuje moje rozbite czasteczki. Mianowicie zapisuje on rodzaj impulsu jaki zmusi je do ponownego zespolenia. W mojej ulubionej teorii chodzi o to, że promieniowanie, które rozbija cząsteczki, utrzymuje je w tym stanie i w momencie kiedy promieniowanie zanika cząsteczki na powrót się zespalają, w tym samym miejscu lub w najbliższej przestrzeni nie zajętej przez inne obiekty fizyczne. Dla mnie czas nie minął, wszystko wokół mnie postarzało się o dany czas. Ponieważ można zmierzyć ile czasu zajmuje zanik pewnej dawki promieniowania, można określić do kąd (w czasie) chcemy delikwenta wysłać. Łączy się to z niedawno potwierdzoną teorią o "teleportacji" cząstek na odległość. Miodzio po prostu.
Moja ulubiona teoria ma niewielu zwolenników, nie zmienia to jednak faktu, że pozostaje ona ulubioną teorią wiekszości ludzi zainteresowanych tematyką.
PS: Czy aby na pewno jest to temat odpowiedni do Filmweb? Hmm... Co za różnica, i tak nikt tego nie moderuje. pod tym filmem jest sto innych kompletnie bezcelowych tematów.
Nie wiem nie oglądałem tego filmu lecz jeśli jest coś takiego to tak jak zawsze najpierw i przedewszystkim na użytek wojska to idzie pozatm pare lat temu słyszałem w wiadomościach o działającym prototypie mahiny do podruży w czasie, po kolejne to każdy powinien wiedziec iż na potrzeby wojsk jusz kilka lat temu został wymyślony napęd ktury wyprzedził prędkość światła lecz dla wojska oraz mam kumpla ktury ma 38lat i opowiadał mi kiedyś że raz na tekcjii w technikum na lekcj współczesnej techniki czy jakoś tak że już od kilku czy kilkunastu lat na użytek armii istnieje hologram to co można zobaczyć w nielicznych filmach SF to jusz nie bujdy filmowe ciekawe co jeszcze wojsko ukrywa przed nami zwykłymi ludźmi:)
Mam proźbę może to nie jest odpowiednie miejsce na to ale nie wiem z kąd zdobyć te tytuły hodzi mi o tyuły 2 filmów :
1 film jest o maszynie do pisania o takiej tej starej maszynie więc wszystko co zostało napisane tą maszyną do pisania się zdażało.
2 film to o aparacie fotograficznym robiłes nim zdjęcia ale wyhodziły takie nietypowe bo robiąc zdjęcie danej osobie {widziałeś jak umże czy co sie jej stanie ktureś z tych 2(ZAPEWNIAM CIĘ ŻE TO NIE BYŁO OSZUKAĆ PRZEZNACZENIE TEGO JESTEM BARDZO BARDZO PEWNY)}
Jesli by ktoś wiedział jak sie nazywają to prośiłbym by napisał na tego meila: ttayger@onet.eu
Z Gury TX
POZDRO DLA WSZYSTKICH:)
Gratuluję oficjalnego pobicia rekordu Guinessa. Nie zdawałem sobie nawet sprawy, że w kilku zdaniach można zrobić aż tyle błędów ortograficznych.
Zapewniam, że to nie rekord.
@ Kilkaset lat temu można było co najwyżej posłać gońca. Dzisiaj jest net, tv, radio etc. To może za tysiąc lat będziemy przesyłać świadomość między ciałami, no i przemieszczać się w czasie?
Jakiś taki bez sensu ten temat:|
Kilkaset lat temu indianie bez problemu posługiwali się bezprzewodową łącznością optyczną, która u nas dopiero raczkuje, wystarczy wyjechać z kraju żeby zobaczyć co się dzieje w prawdziwym świecie, takie akcje jak w tym filmie są możliwe od wielu lat, ale my żyjemy za żelazną kurtyną i wielkim firewallem który cenzuruje nam prawdziwe informacje ze świata.
Zupełnie jak na Ukrainie czy w Chinach, sto lat za Denzelami Washingtonami.
"wystarczy wyjechać z kraju żeby zobaczyć co się dzieje w prawdziwym świecie,"
Człowieku to nie PRL. Można teraz jeździć po całym świecie. Byłem za granicą i takich cudów techniki nie widziałem ;)
To dowodzi tylko tego że jesteś w spisku, i nawet tu na forum próbujecie mydlić nam oczy!
Wiekszosc napisanych w tym wątku rzeczy nie ma jakiegokolwiek pokrycia w rzeczywistosci. Ogolnoswiatowy bestseller książkowy "Krótka historia czasu" Stephena Hawkinga w popularny i przystepny sposob wyjasnia zagadnienia zwiazane z czasoprzestrzenia i z teoretyczną mozliwoscia podrozy w czasie.
jednakowoż wydaje mi się, że oglądanie rzeczy przeszłych jest możliwe -
wystarczy polecieć na jakąś planetę oddaloną od Ziemii o 2100 lat
świetlnych (w rozsądnym czasie) i wycelować mega teleskopy na Ziemię, wtedy
będziemy mogli zobaczyć wszystkie wydarzenia od czasów powiedzmy Nerona
włącznie (lecąc dalej, zobaczymy więcej wstecz). Problem sprawiałaby
jedynie rotacja Ziemii...
Moja idea opiera się na tej samej zasadzie, jak dziś np. obserwujemy
wybuchy w kosmosie, które wydarzyły się przed milionami lat, a dopiero
dzisiaj widać je u nas.
Aby widziec wydarzenia sprzed naszego wylotu z ziemi na wspomnianą planetę trzeba by wyprzedzić swiatlo a wiec poruszac sie szybciej niz ono. Inaczej jedynie spowolnimy ogladane wydarzenia, ale nie zobaczymy nic co wydarzylo sie zanim wystartowalismy z ziemi.
Obrazy sprzed milionów lat ogladamy dlatego ze w czasie gdy do nich dochodziło my znajdowalismy w innym miejscu. Gdybysmy byli na miejscu tych zdarzen zobaczenie przeszlosci wymagalo by dogonienia obrazu ktory zostal wczesniej wyslany czyli lot co najmniej z predkoscia swiatla. Tak to wyglada
Podroze w czasie sa jak najbardziej mozliwe, ba nawet udowodnione. Niestety nasza technologia nie pozwala jeszcze na podroze w czasie jak na filmie (nie jestem tego pewien w 100 proc, ale sama teoria chyba nie pozwala na podroze w przeszlosc), jednak w przyszlosc jak najbardziej. Tylko tak jak mowie, podroze te nie sa dosc znaczace, poki co.
Dowod:
Siergiej Krikalow - rosyjski astronauta przebywajacy na stacji Mir, przeniosl sie w przeszlosc o jakis ulamek sekundy.
Dalej za wikipedia:
Osobą, której udało się podróżować najdalej w przyszłość przy pomocy dylatacji czasu jest rosyjski kosmonauta Siergiej Krikalow, który spędził 784 dni na pokładzie stacji Mir. Ze względu na wysoką prędkość stacji i długi pobyt udało mu się wybiec w przyszłość około 1/50 sekundy względem ludzi pozostałych na Ziemi.
To nie podroz w czasie, jedynie spowolnienie uplywu czasu zwiazane z obecnoscia (lub nie) silnego pola grawitacyjnego
Wystarczy że powiedzą w TV jakąś głupotę to od razu wszyscy powtarzają. Każde dziecko które uważało na lekcjach fizyki wie dlaczego czas zwalnia w polu grawitacyjnym i potrafi samo obliczyć różnicę, a niektórym wydaje się jakby to była jakaś wielka tajemnica skrywana przez rząd USA, teraz nagle ujawniona. :))
Masz ponad 50 lat i twierdzisz że za Twoich czasów nie uczono tego w szkołach, więc skąd masz to wiedzieć? Poszukaj swojego podręcznika od fizyki z liceum i zajrzyj do rozdziału na temat ogólnej teorii względności.
Twierdzisz że "to tylko taka teoria wymyślona przez dziwacznego Einsteina ,nie mająca nic wspólnego z rzeczywistością, więc po co było się tego uczyć"? Wiedz że od kilkudziesięciu lat wykorzystuje się ją w praktyce do obliczeń związanych z pracą satelitów telekomunikacyjnych.
i nawigacji satelitarnej- bez uzwglednienia wynikajacych z teorii wzglednosci wnioskow wskazania satelitow bylyby bledne.
Przy czym raczej nie czesto mowi sie w szkolach o spowolnieniu uplywu czasu w silnych polach grawitacyjncyh a tym bardziej liczy to.
Obraz który widzimy jest tak naprawdę światłem odbitym od tego co widzimy, lub światłem przez to emitowanym. Prędkość światła wynosi jak wszyscy wiemy 299 792 458 m/s, ale nie do końca, otóż światło przemieszcza się z różną prędkością w różnych ośrodkach. Prędkość maksymalną osiąga w próżni, równie szybko potrafi pędzić w powietrzu, ale w ośrodkach materialnych (np. szkle), światło zwalnia. Zatem przed obiektywem kamery wystarczy ustawić coś co spowolni światło, nie trzeba obiektywu oddalać aby światło leciało dłużej. Czy my coś takiego mamy? Tak... w 2008 roku w warunkach laboratoryjnych, przy użyciu materiału na bazie ciekłego kryształu naukowcy spowolnili światło do prędkości
0,2 mm/s. Niema to jednak nic wspólnego z zakrzywianiem czasoprzestrzeni, ani z tunelami podprzestrzennymi itp. A co do podróży w czasie, to moim zdaniem np. dwóch mnie jednocześnie na Ziemi to o jednego za dużo, kilka miliardów czy też biliardów atomów więcej chyba wszechświatowi namieszała by w papierach, natomiast oglądanie przeszłości w czasie rzeczywistym to nic trudnego, trudniej przestawiało by się obiektyw w czasie rzeczywistym, wytłumaczę o co mi chodzi, każdy może ustawić kamerę, przeciągnąć z 500 razy dookoła równika kabel (broń panie Boże światłowód) i oglądać obraz LIVE z kamery sprzed (strzelam) 4 dni, tylko że jak ja dziś przestawię kamerę to... obraz po przestawieniu zobaczę za cztery dni, czyli nie oglądam LIVE bo nie mogę reagować, na zmieniające się sytuację. Żebym mógł to robić musiałbym mieć przeszłość na wyciągnięcie ręki, a tego zaręczam nie mam. A czy możliwa jest podróż w przyszłość? My się tak przemieszczamy cały czas... czy możliwy jest wpływ na szybkość tej podróży? Tak, wystarczy kogoś rozpędzić do prędkości bliskiej prędkości światła (każda prędkość ma wpływ na upływ czasu), dla osoby poruszającej się z tą prędkością czas będzie łaskawszy... powinna się mniej zestarzeć, czas będzie leciał jej wolniej (ta osoba tego nie zauważy, dla niej tydzień nadal będzie miał 7 dni, a godzina 60 minut, minuta 60 sekund), analogicznie ażeby przyśpieszyć czas wystarczy kogoś spowolnić do prędkości O m/s lub jej bliskiej (sam to właśnie wymyśliłem) tylko jak to zrobić ? To nie jest takie proste> Wprawdzie mieszkamy na Ziemi, Ziemia się kręci wokół własnej osi z pewną prędkością aby wyjść na "zero" wystarczy jechać samochodem w przeciwnym kierunku, ale Ziemia kręci się również wokół Słońca. Czy wystarczy polecieć w kosmos i "przystanąć"? Nie bo układ słoneczny też się kręci, z tym że nie wiem wokół czego. Prawdopodobnie jest miejsce we wszechświecie które się nie porusza (może centrum wszechświata), to miejsce może non stop zmieniać położenie (względem obserwatora), może być nieskończenie małe, a czas tam leci szybko.
Tak...rozpisałem się, to może coś o filmie. Nawet fajny, nawet myślę że kiedyś będziemy mogli tak przeglądać przeszłość jak oni, ale nie sądzę, abyśmy mogli na nią wpływać, gdyby tak było to dziś w gazecie pisali by że wczoraj pojawił się z "od tak" człowiek z jutra.