Dobra dobra, podziel się na forum. Zaznaczę, że uważam, że 1. niemożliwa jest zmiana przeszłości oraz także 2. niemożliwe są podróże w czasie i aczkolwiek jeżeli niemożliwe są podróże w czasie, to niemożliwa jest zmiana przeszłości przez domniemanych podróżników, to nie dlatego że uznaję zdanie nr 2 uznaję zdanie nr 1. Ponadto, niepotrzebnie zakładasz, że rozważać te sprawy można tylko, jeżeli zakłada się, że można dokonywać zmian przeszłości, co zapewne miałeś na myśli gdy napisałeś " tych, którzy uważają, że modyfikacji w czasie można dokonywać". Brak precyzji, trochę to negatywnie rzutuje na możliwość sformułowania modelu. Bo o modelach tu trzeba mówić, a nie o siatkach przekonań. Pozdr.

Jeśli uważasz, że dyskutując o schematach czasowych możemy rozmawiać obiektywnie, to sory, nie mam nic do dodania, moje pole działania w tym temacie jest ograniczone dniem, więc mówię osobiście. Nie wiem, czy całą twoją wypowiedź zrozumiałem tak, jak
chciałeś, w każdym razie jeśli chcesz się dowiedzieć, jak się to robi, napisz. Otherwise, pzdr.

Niestety nie zrozumiałem Twojej ostatniej odpowiedzi. Jeżeli chodzi o ostatnie zdanie z propozycja korespondencji, to nie jestem zainteresowany, wolę wymianę publiczną, gdzie inni mogą włączać się do rozmowy. Jeżeli jesteś taką zainteresowany to napisz, ale po ludzku. "Jak to się robi"? Czyżbyś był już na stadium aplikacji :D?

Uh-huhu, o ile mogę ci tak mówić :), zajmuję się od pewnego czasu śnieniem, opisuję je i badam w schemacie nadświadomym, a korespondencję zaproponowałem, ponieważ znacząca większość użytkowników filmwebu nie potrafi śnić nawet świadomie, więc demonstruje swój laicyzm w tej kwestii robieniem sobie z moich wypowiedzi jaj. A że mam zwyczaj pisać po to, by znalazł się dla
tego czegoś godny i wyrozumiały odbiorca, poprzestałem na skromnej zanęcie w postaci hipotezy odn. Deja Vu

Co zaś się tyczy tego, co napisałeś: dla mnie uznanie, że przeszłości nie można zmienić jest po prostu niekorzystne - formułując swój czasopogląd - i w ogóle światopogląd - kieruję się prostą zasadą: uznawaj takie prawa i zależności, byś mógł na ich temat napisać coś więcej niż kilka zdań. I tak jest też w przypadku rzekomej "trwałości" minionego - mam to gdzieś, czy formalnie jest możliwa jego zmiana, czy nie, liczy się dla mnie to, że da się taką opisać, a skoro przeszłe jest zapisem w pamięci zdecydowanie
da się z tym coś zrobić :)

Rozumiem. No tu niestety się nie dogadamy, mnie interesuje rzeczywistość a nie zdolność tworzenia wielu nieprawdziwych zdań. To nawet zdecydowanie mnie odstręcza. Pozdr.