Co do wymiarów to według naukowców jest ich 10 razem z czasem (aha, dla ścisłości nie dla wszystkich naukowców). Dalej, "zaistniała sytuacja" zawsze dzieje sie w 4 wymiarowym wszechświecie, gdyż własnie w takim żyjemy (w tej chwli raczej nie pomija sie juz czasu jako 4 wymiaru).

"skond wiadomo ze za Twoim oknem nie dzieje sie cos czego Ty nie możesz zobaczyc..."

Mianowicie stąd, iż według teorii wszeświat początkowo liczył 10 wymiarów, a że to była forma doskonała a co za tym idzie nie stabilna uległ rozpadowi na dwa wszechświaty równoległe 4- i 6-scio wymiarowy, przy czym gdy nasz wszeschświat rozszeżał sie do aktualnych wielkości, drugi 6-scio wymiarowy wszechświat skurczył sie do nie wyobrazalnie małych rozmiarów.

"może zaistniała sytuacja dzieje sie w 4, 5, 6 wymiarze..."

napewno nie w 5 wymiarze, wedlug aktualnych informacji jak juz pisalem wyzej sa tylko dwa wymiary (4 i 6)


Po dokładniejsze informacje odsyłam do fachowej literatury.

Pozdrawiam.

wg. teorii superstrun wszechświat liczy 11 wymiarów, tyle że pozostałe zostały zwinięte do bardzo małych rozmiarów (długosc Plancka czyli 10 do -33 potęgi metra). nie jest to żaden inny świat tylko pozostałe wymiary przestrzenne tak małe że nie zdajemy sobie z nich sprawy. co ciekawsze ktoś jeszcze domniemuje że wśród tych 11 wymiarów mogą istniec zwinięte wymiary czasowe. ale tego już nie jestem w stanie sobie wyobrazic.

Codzi o to że czas jest pojęciem względnym i nie ma czegoś takiego jak terażniejszość. Istnieje tylko przeszłość i przyszłość.

Chodzi o to, że czas jest pojęciem względnym i nie ma czegoś takiego jak terażniejszość. Istnieje tylko przeszłość i przyszłość.

Jesli juz byc takim drobiazgowym to nie ma tez przyszlosci i przeszlosci...

"Ludzie tacy jak my, wierzący w fizyke, wiedzą że różnica między przeszłością, teraźniejszościa i przyszłością jest tylko uparcie obecną iluzją"
Albert Einstein

pozdrawiam

Dziwne, ale mnie też się czasem coś takiego zdaża. Śni mi się jakaś sytuacja. Zapominam dość szybko o tym śnie, a po kilku miesiącach jest to samo zdażenie (albo podobne) i dręczy mnie myśl, że już mi kiedyś się to śniło.