ciekawi mnie jeden motyw, a mianowicie gdy terorysta oblewa ja benzyną i Doug wpada karetką do meliny , następuje wybuch gazu ,lecz dziwnym zbiegiem okolicznosci, ubranie Claire jakos sie nie zapala( ruska ta benzyna, czy chrzczona na Lotosie?)
generalnie ,film OK, miał zając mi czas ,miał zaciekawic, miał bawic w 100% to spełnił i nie ma co doszukiwac sie drugiego i trzeciego dna.pozdrawiam
kurcze tez o tym cały czas myslałem ale jakos zapomniałem, ciekawe bo sie nie wsłuchałem czy to wina tłumaczenia czy w oryginale tak powiedział???
rzeczywiście, tez nie wiem czy źle zostało przetłumaczone czy rzeczywiście tak powiedział
Denzel powiedział słowo "circle" więc, chodziło o to czy może swobodnie obrócić kamerą. Jak zwykle nasi tłumacze się nie popisali.
To ja dodam, że wg mnie użyto ciągu cyfrowego co do ofiar tragedii. 543 choć można to podciągnąć do 543|2|1 = 543 + Minutie, Clarie + bohater. Takie tam dziwactwo, wpadło mi do głowy podczas seansu.
Co do filmu to jest fajny. Oglądałam 3 razy i tak samo mocno trzyma w napięciu. W ogóle którędy Clarie wypłynęła, że bohater nie mógł? Bo to akurat mi umknęło. Nawiasem mówiąc nie zapomnę min moich rodziców gdy uświadomiłam ich, że to ten z teraźniejszości przybył do Clarie po wybuchu a nie ten z przyszłości :D
Uwielbiam takie dramatyczne filmy.
W ogóle którędy Clarie wypłynęła, że bohater nie mógł? Nie to, że on nie mógł tylko nie chciał bo wtedy byłoby 2 Carlinów (z przyszłości i teraźniejszości) Inaczej mówiąc musiał zginąć.