Przecież to nie miał być poważny film, wymagający wiele myślenia! Luźny i tyle;]

Nierówny. Trochę nudnawy, większość śmiesznych scen już zużyta wcześniej w setkach amerykańskich produkcji, odgrzewane po raz setny dowcipy to już nie to. Bez głębszej fabuły. Głębszej, niż choćby kałuża. Chociaż dość przyjemny, przynajmniej przez większość czasu. To już jest komedia bardziej erotyczna niż "romantyczna". Cóż... Może dobra dla fanów tego typu filmów? Ja do nich nie koniecznie należę, ale jednak nie było scen, które by mnie poważnie obrzydziły, przy paru miałam ochotę popukać się w głowę, ale momentami nawet ładnie im to wyszło. To z krową było... dziwne. Ale w sumie ciekawe. :D I ostatecznie nawet zabawne. Choć trochę obrzydliwe. xD Mogło być gorzej. Parę razy się uśmiechnęłam, a na Haydena miło popatrzeć. Zachęcił mnie do obejrzenia fakt, że był to film kostiumowy. Przyjemny jeśli chodzi o estetykę ujęć, jednak jako film stylizowany na dawniejsze czasy - cóż... Może nie skomentuję. W końcu na ile krytycznie można podchodzić do tego gatunku? Służy on po to, by zmęczony człowiek mógł odetchnąć w "deszczowy wieczór". I może, choć znalazły by się lepsze filmy do tego. A jednak ten coś w sobie ma (hmm, zastanawiam się czy przystojnego aktora, czy coś jeszcze...), więc w sumie już po dwóch piwkach uznałabym, że jest bardzo fajny. ^^

Moim zdaniem bardzo fajny pomysł, ale przerysowany i przesadzony. Fragmentami był naprawdę przyjemny, a czasem aż chciało się go wyłączyć przez niektóre sceny... Nie wiadomo było do czego się posuną w kolejnej minucie, nie spodobało mi się to.