Ktoś wie jaka była szansa na spotkanie w Europie w roku 1890 osoby czarnoskórej z wyższym wykształceniem medycznym, astrologicznym i umiejętnościami żeglugi? Musiał jeszcze mówić min. po angielsku i rosyjsku. Tylko nie piszcie jaka była szansa spotkania wampira, bo pewnie była większa :)
Szansa była z pewnością większa, aniżeli spotkanie wampira na statku. Ale jak rozumiem, na wampiry nie masz alergii.
Nie mam alergii też na czarnych, ale na wkładanie ich w w pewne konkretne położenia geograficzne w czasach w których mogli tam być najwyżej z łańcuchem na szyi odbiera filmowi całą powagę, równie dobrze mogą tam wsadzić teletubisa. Jesteś żywym dowodem na to, że młodzież która wychowa się na takich filmach nie będzie widziała w tym nic dziwnego, a to jest przekłamywanie historii.
Wkładanie? Przestań zwracać uwagę na czyjś kolor skóry a będziesz zdrowszy. Ten film to fantastyka. A nawet gdyby nią nie był, to czy osoba widząca ma prawo zagrać w filmie osobę niewidomą? Blondyn bruneta? Kobieta faceta? Przypuszczam, że to by Ci w żadnym stopniu nie przeszkadzało.
Ok, czekamy na westerny z Eskimosami, film o drugiej wojnie w roli nazistów będą Afrykanie, film o rewolucji francuskiej z hindusami, film o bitwie z krzyżakami, Polaków zagrają Wietnamczycy. Rozmowa z Tobą nie ma sensu bo masz juz wyprany umysł, pewnie klękałeś aby przepraszać za św. georga floyda od fentanylu.
No tak, bo przecież w takich filmach najważniejsze jest to, kto ma jaki kolor skóry a nie to, jakich czynów dokonuje. Zabawne jest to, że myśląc w ten sposób, Ty sam nie mógłbyś zagrać w filmie swojego przodka, który ok 60 tys. lat temu wyemigrował z terenów Afryki.
Najnowsze badania mówią, że człowiek nie wyemigrował z Afryki tylko z terenów dzisiejszej Gruzji, ale ciężko do tego dotrzeć bo stoi w kontrze do forsowanej nadreprezentacji osób czarnoskórych z którym dzisiaj mamy do czynienia w całej popkulturze.
To ty łykasz jak pelikan wszystko co wciskają Ci korporacje, a yasuke był pewnie czarnym samurajem ;)
mądry = powtarza to co forsują korporacje. Głupi = chciałby dzieł kultury opartych na faktach a nie fikcji.
Nie mecz sie - takich nie przekonasz , oni maja wbite do glowy i PRZYBITE 15 gwozdziami hasla o rzekomej rownosci tolerancji i inne pierdoły jakby zyli na Wenus .Co do realizmu w filmach calkowiecie sie zgadzam wciskanie na sile postaci ktore z marszu rozwalaja film jest glupota . Podoba mi sie ten przykład Krzyzaków z Wietnamczykami w roli Polaków i eskimoscy kowboje !!
przez takich osobników o iq klapka my potem dostajemy władcę pierścieni z czarnymi elfami i saurona hindusa. A oni myślą, że walczą w dobrej sprawie.
Dlatego dobre kino upada , sam widzisz ile gniotów jest produkowanych obecnie i z jakim skutkiem , za 5 , 10 lat w kinach beda pustki , juz jest realizowana polityka Wielkiego Spędu , czyli nagonic ludzi do kin w ciagu pierwszego tygodnia bo pozniej juz sie wyda ze film to wielka chała. Musisz szukac innych produkcji - niszowych , argentynskich , hiszpanskich itp , tam staraja sie trzymac poziom albo czekac na realne oceny tak po 2,3 miesiacach jak ja , wtedy juz wiadomo czy warto właczyc czy lepiej isc na grila
To samo dzieje się w świecie gier video, zniszczyli nie tylko kino. Ale to nie miejsce na takie dyskusje, pozdrawiam.
z ostatnich ciekawych polecam Dogmana i Wilkołak nocą - tzn z ostatnich 2- 3 lat , nie wiem co Ci sie podoba wiec .................
popieram, mam identyczne spostrzezenia, murzyn osadzony w roli nieprawdopodobnej i oczywiscie jako pozytywna, kulturalna i najbardziej inteligentna postać na statku,wśród hordy białych prostaczkow
To przynajmniej jest świat fantasy a tu mamy realną Europę z XIX wieku i tylko wampir jest fikcyjny tak jak to było w oryginalnej powieści.
Nie jestem rasistą, dla mnie osoby kolorowe mogą sobie grać główne role bez przeszkód. Ale zrobienie w XIX wieku z ciemnoskórego chłopaka medyka i astronoma z wyższym wykształceniem od razu zepsuło mi film. Właśnie - jeśli osadzamy nawet fantastykę w rzeczywistym świecie - niech ten świat będzie rzetelny, a nie nasycony bzdurami.
Dzis juz jestes rasista BO : kwestionujesz jakakolwiek decyzje o obsadzie w kwestii czarnych - nawet gdyby byla kompletnie idotyczna a wiekszosc obecnych taka wlasnie jest . Realizm i zdrowy rozsadek to zaczyna byc historia , a pomyslec ze kiedys aktorzy jak najbardziej starali sie upodobnic do postaci ktore grali i tacy byli dobierani ! .Juz gdzies napisalem ze czekam kiedy Eskimos bedzie murzynem ! Nastolatki tez juz sa ekspertami w nauce , z dorobkiem naukowym - ciekawe kiedy to zdazyli zrobic - pewnie w lonie matki juz czytali rozprawy doktorskie, tylko pozniej placza producenci ze ludzie nie chodza do kina.
auranoir85 Po co ta dyskusja on nie rozumie, że wrzucenie tutaj takiej a nie innej postaci czarnoskórego geniusza jest tak samo wiarygodne jak to, że na XIX w łajbie wyląduje śmigłowiec albo kapitan Demeter będzie korzystał ze smartfona.
Tu nie chodzi o kolor skóry tylko dobre oddanie realiów tamtych czasów. Jak świat jest niespójny to i klimat na tym cierpi.
Dobrze oddają klimat tamtych czasów - najbardziej poprzez wampiry bo to taki główny aspekt historyczny ;)
W 1989 roku w przedstawieniu Wajdy rolę Hamleta zagrała Teresa Budzisz-Krzyżanowska. Przez wieki w teatrach role żeńskie odgrywali mężczyźni. I co? GUCIO!!
Tak ogólnie to nie ma prawa zagrać blondyn bruneta bo wtedy przefarbuje się blondyna na bruneta, żeby był brunetem.
Przywłaszczenie kulturowe polega na tym, że ludność dominująca, najczęściej biali ( 6% populacji) , przejmuje jako swoje cudze elementy kulturowe, takie jak folklor, wierzenia, tradycje, zachowania i wykorzystuje je w sposób komercyjny. To powinno działać w każdą stronę.
Wrzucenie tutaj takiej a nie innej postaci czarnoskórego geniusza jest tak samo wiarygodne jak to, że na XIX w łajbie wyląduje śmigłowiec albo kapitan Demeter będzie korzystał ze smartfona - trochę by to głupio wyglądało no nie!
Właściwie to dlaczego uważasz go za geniusza? Porównujesz ze sobą i wyszło na to, że skoro koleś mówi po angielsku to znaczy, że jest genialny, czy o co ci chodzi?
Niewolnictwo w Anglii zostało zakazane na początku wieku, a w angielskich koloniach pół wieku przed akcją filmu.
To nie oznacza ze czarnoskórzy w XIX wieku byli studentami angielski uczelni - zdarzało się to owszem ale bardzo rzadko był chyba tylko jeden - James McCune Smith - i nie podróżował po wschodniej Europie a jego zaokrętowanie wzbudziłoby wśród załogi nie mniejsze zdziwienie jak pojawienie się wampira!
Akcja książki ma miejsce w 1893. Jednym z pierwszych udokumentowanych czarnoskórych studentów na Cambridge był Alexander Crummell, który studiował w latach 1849-1853 w Queens' College.
Historia jest inspirowana dziennikiem pokładowym z książki "Drakula" Brama Stokera.
Można też zrobić red dead redemption 3 czyli grę o kowbojach i obsadzić w głównej roli eskimosa, bo na pewno ,żył na terenie ameryki jakiś Eskimos. Chciałbyś zagrać w taką gre? jaki ma to sens?
Ma sens, bo potrzebny był lekarz który potrzebuje pilnie wrócić statkiem. Nikt nie chce oglądać "debila" w postaci głównej roli. Wątek z wykształconym lekarzem, który musi wrócić do kraju, (z powodu rasizmu) jest więc:
1) Realistyczny
2) Ma znaczenie dla fabuły (wyjaśnia motywy/działania głównej postaci)
3) Względnie prosty do zrealizowania ("No, miałem dostać robotę, ale zobaczyli że jestem czarny, więc jednak mi jej nie dali")
Prawda jest taka że nie masz nawet jednego dobrego argumentu dlaczego to że główną postacią jest osoba czarnoskóra jest złe. Jest wbrew przeciwnie, bo ten sam wątek fabularny nie działa jeżeli byłby to biały aktor. Już nie wspominając o fakcie, że jeżeli spotkać osobę innego koloru skóry, to port chyba jest do tego najlepszym miejscem.
Prawda jest taka, że masz alergie na czarnoskórych. Bo gdyby ci zależało, to byś znalazł dużo lepsze rzeczy do przyczepienia się, niż kolor skóry głównego bohatera.
Swoją drogą, nieudokumentowani czarnoskórzy studiowali na Cabridge już od 17 wieku, czyli jakieś 200 lat przed akcją filmu https://en.wikipedia.org/wiki/Francis_Williams_(poet)
a teraz zwróć uwagę na jego komentarz o "astrologii" zamiast "astronomii" i zastanów się, czy Twój tekst był potrzebny. Spoiler! Nie, nie był bo i tak nie zrozumiał.
Tak wiem jaka była szansa. Taka sama jak to że po prostu tak sobie założyłeś że czarni byli tylko niewolnikami w łańcuchach. Dla przykładu jegomość imieniem Absalom Boston był kapitanem statku w 1822 roku.
Pozwólcie, że przerwę waszą bezsensowną wymianę zdań i odpowiem na pierwotne pytanie. Pierwszy ciemnoskóry student został przyjęty na Cambridge w 1849 roku. Był nim aktywista Alexander Crummell. Dziękuję za uwagę, można się rozejść.
Myślę, że szansa na spotkanie czarnoskórego w Anglii z wyższym wykształceniem w XIX wieku była znacząco mniejsza od spotkania białego (jak dobrze domyślam się twojego koloru skóry) w wieku XXI nie widzącego różnicy między astrologią a astronomią. Winszuję wysokiego mniemania o sobie i odwrotnie proporcjonalnego IQ.