Trochę za duzo było tutaj tanich chwytów amerykańskich, czasem zbytni natłok "akcji" i muzyka często niepasowała....Klimat całkiem fajny, aktorstwo dosyć przeciętne, może poza D.Sutherlandem, który rzadko zawodzi...Koncówka mnie zaintrygowała bardzo, przez co film się wyróznia nawet...Porównując jednak do EGZORCYZMÓW EMILY ROSE wypada jednak ten film znacznei gorzej, tam kacji było bardzo mało ale jak już się działo to naprawdę zapadało to w pamięc....
Czy ja wiem obejrzałam jedno i drugie,oba mi się podobały,może podobne,ale czy to aż tak się rzuca w oczy dla mnie raczej nie.Ale pewnie jestem ślepa***